Depresja

19 3 2
                                    

Prawie koniec wakacji, miły dzień za Kauflandem. Niby wszystko w porządku. No właśnie niby...

-Ana co się z Tobą dzieje? -spytała Kamila

-No bo.. Pamiętasz tamtego Aleksa?

-No jasne! I co się stało?

-Bo my ok. tydzień temu byliśmy na mieście z nim i jego kolegami, ty poszłaś do domu i później wszystko się wydarzyło. No najbardziej chodzi o to, że uciekał tak jakby. A ja z Kamilem go szukałam ale na marne, bo jak go spotkałam to przeszedł na drugą stronę ulicy.. Już wiedziałam, że nie ma sensu za nim biegać. Ale nie sądziłam, że nie napisze do mnie przez tak długi czas. Ale jednak dzisiaj rano odpisał mi wreszcie...

-co napisał?

-Ehhh no.. Że to wszystko nie ma sensu i mu lepiej beze mnie, bo on nie ma na to siły. - zaczęła płakać

-Rozumiem. Dlatego nie chciałaś się dzisiaj spotkać, ale dobrze bo tak to byś siedziała w domu i ryczała... Boże Ana strasznie mi przykro, będzie następny, lepszy!

-Weź w ten sposób mnie nawet nie pocieszaj, ja nie chcę innego... ja chcę Aleksa- płakała jeszcze mocniej

-Ale on nie był Ciebie wart. No plis on był niższy od Ciebie i cały czas Cię olewał..

-No tak, ale mimo wszystko go kochałam.

- Przybliż się do mnie.

Kamila mocno mnie przytuliła i w tym uścisku siedziałyśmy jeszcze około pół godziny.
 Ściemniło się trochę, więc postanowiłyśmy wracać ale Monika nie chciała, żebym sama siedziała w domu, bo każdy wie jakby się to skończyło... dlatego zaprosiła mnie do siebie na noc. Pomagała mi zapomnieć o tamtym gnojku.. Całą noc oglądałyśmy filmy i wyjadałyśmy wszystkie słodycze z jej domu. Następnego dnia poszłyśmy razem do parku "nakarmić kaczki" Usiadłyśmy na ławce i patrzyliśmy na mijający czas, tam spędziłyśmy cały dzień tak szybko to minęło... Robiłyśmy sobie zdjęcia, wygłupiałyśmy się, jadłyśmy bitą śmietanę leżąc na trawie w samym środku parku. Kocham ją, moja najlepsza przyjaciółka, siostrzyczka kochana.

Wakacje prawie dobiegły końca. To smutne, ponieważ nie będziemy miały dla siebie tyle czasu. Mieszkamy 40 minut drogi od siebie, a trzeba chodzić do szkoły, więc takie spotykanie się codziennie będzie nie realne... Boże jak szkoda no. Dobra nie ma co się martwić na zapas! Te ostatnie dni wakacji trzeba spędzić jakoś wyjątkowo. Jak chciałyśmy tak zrobiłyśmy. Najfajniej było w Łodzi, nie ma to jak pojechać pociągiem do Łodzi na Ptak Outlet, nie ważne że do Wawy byśmy jechały równo 7 min, E tam, trzeba szaleć. Spotkałyśmy tak grupkę chłopaków, a dokładnie trzech. Ja miałam ich gdzieś, bo dla mnie miłość nie istnieje ale Kamila się chyba zauroczyła hehe.

Jutro idziemy już do szkoły. Jak ten czas minął no...
Monika nadal pisze z tym swoim chłopakiem, ale nie powiem jest całkiem przystojny. Ciekawe czy będzie z tego coś więcej? Życzę jej tego. Chyba każdy by życzył swojej przyjaciółce, żeby była szczęśliwa. Posiedziałam jeszcze na tumblr'erze słuchając muzyki i poszłam spać. Jutro szkoła.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 15, 2016 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Zakochani od pierwszego wejrzeniaWhere stories live. Discover now