♥Zwróćcie uwagę na tytuł rozdziału - mówi on o perspektywie, z której jest on pisany!♥
Moje łóżko było naprzeciwko łóżka Luke'a. Nie starałam się, żeby tak wyszło, ale jest mi to na rękę. Mogę patrzeć jak chłopak sobie śpi, a to jeden z najbardziej uroczych widoków.
Podoba mi się brat mojej przyjaciółki.
To brzmi okropnie. Zoey na szczęście o tym nie wie... chociaż, ciekawe co byłoby gdyby się dowiedziała.
Potrząsnęłam głową na te myśli i wróciłam do oglądania Kardashianek.
Czasem sama zastanawiałam się po co ja to oglądam... Westchnęłam i odnalazłam mój telefon, by sprawdzić, co dzieje się na twitterze.
- Wow - wyszeptałam, gdy zauważyłam ilość nowych powiadomień. Nie byłam Zo, więc dla mnie to coś nowego. Ona, z racji tego, że jest siostrą Hemmingsa, jest dosyć sławna.
- Oznaczyłem cię w tweecie - odezwał się Luke, który spoglądał mi przez ramię.
- To wiele wyjaśnia - potaknęłam głową i zaczęłam przeglądać tweety zaadresowane do mnie. Skrzywiłam się, gdy zauważyłam, że tych okropnych jest najwięcej.
- Nie przejmuj się, Mel - Blondyn usiadł obok mnie.
Jego włosy były bardzo podobne do tych Zoey, ale dziewczyna często farbuje. Ma coś wspólnego z Michaelem, ale on woli nietypowe kolory, a Zo naturalne.
- Nie przejmuję się tym... - mruknęłam pod nosem.
- Widać... - westchnął Luke i przyciągnął mnie do siebie w pół uścisku.
Siedzieliśmy tak razem dobrą godzinę i blokowaliśmy razem osoby, które były najbardziej nieprzyjemne.
- Dzięki, Luke - powiedziałam w końcu. - To wiele dla mnie znaczy.
- Nie ma sprawy, mała - zmierzwił mi włosy. - Jesteś dla mnie jak siostra.
Luke wstał i odszedł w kierunku kuchni, a ja wciąż słyszałam jego głos w głowie.
"Jesteś dla mnie jak siostra".
Czemu to tak boli?
♥
Tour Bus zatrzymał się na parkingu pod wielkim hotelem.
- Nieźle - usłyszałam za sobą głos mojej przyjaciółki.
Wszyscy szybko opuściliśmy pojazd i zaczęliśmy się kierować do wejścia hotelu.
Nie obyło się bez fanek, które jakimś cudem znalazły lokalizację. Skąd one to biorą...
Ostatecznie ja i Zoey poszłyśmy pierwsze razem z jednym ochroniarzem, a chłopcy dotarli 15 minut później. Na nieszczęście dla nich, wybrałyśmy sobie najlepszy pokój. Sława boli.
Mieliśmy 4 pokoje. Trzy z nich były dwuosobowe, a czwarty mieścił cztery osoby. Zespół i my zajęliśmy wszystkie dwójki, a trzech ochroniarzy (którzy pomykali za nami jakąś osobówką przez całą drogę) i kierowca Tour Busa mieli jeden pokój na końcu korytarza.
Rzuciłam się na łóżko po lewej stronie pomieszczenia, a Zo zrobiła to samo po prawej stronie.
- Jestem wykończona... - mruknęłam.
- No... ale czemu te łóżka są mniej wygodne od tych w Tour Busie? - zaczęła narzekać.
- Przestań marudzić, Zo - jęknęłam.
- Tylko stwierdzam fakty - burknęła naburmuszona.
♥
- Melody! - czyjś krzyk wyrwał mnie ze snu.
Otworzyłam oczy. Było jasno. Ugh, czyli przespałyśmy całą noc...
- Mel! - znów ten krzyk.
Podeszłam do drzwi i otworzyłam je, by zobaczyć Caluma i Michaela.
- Czego? - spytałam.
- Próbowaliśmy was obudzić, ale Zo by się nie obudziła, więc krzyczeliśmy do ciebie... - zaczął tłumaczyć Michael.
- Czemu nie zadzwoniliście? - spytałam.
Chłopcy spojrzeli na siebie.
- Debile... - mruknęłam i wpuściłam ich do pokoju.
Mike zaczął budzić Zoey, a Cal przedstawiał mi plan dnia.
- Koncert mamy o 18, ale musimy być jakieś 3 godziny wcześniej... - zaczął. - Mamy przed tym jeszcze krótki wywiad do radia.
Wtedy usłyszeliśmy pisk. Odwróciliśmy się w kierunku Zo i Mike'a. Cal parsknął śmiechem, a ja spojrzałam pytającym wzrokiem na Michaela.
- Czemu oblałeś ją wodą? - zapytałam z wyrzutem.
- Bo inaczej się obudzić nie chciała.. - jęknął.
- Dobra, Mike, wychodzimy zanim ktoś zginie - rzucił Cal. - Jak chcecie iść z nami to o 12 przyjdźcie do pokoju Luke'a.
Chłopcy zamknęli za sobą drzwi, a ja zostałam w pokoju z mokrą przyjaciółką, która patrzyła na mnie żądna wyjaśnień. Westchnęłam i powiedziałam jej to, co usłyszałam od Caluma.
- Idziemy z nimi, musimy zrobić zdjęcia do projektu - powiedziała blondynka.
- To ja pierwsza do łazienki! - krzyknęłam i pobiegłam w stronę małego pomieszczenia w rogu pokoju.
- Tu są dwie łazienki, kretynko...
♥♥♥
Coraz bardziej odchodzę od planu wydarzeń.
Zostawcie po sobie ślad :))
CZYTASZ
I'm Hemmings » m.c. n.h.
FanfictionNazywam się Zoey. Zoey Hemmings. Zabrzmiało trochę jak sławny "James Bond", no nie? *śmiech* Mieszkam w Sydney i właśnie kończę 18 lat. Mam trzech braci, a jednym z nich jest Luke Hemmings - powszechnie znany jako wokalista zespołu 5 Seconds of Summ...