Droga do szkoły niby nie długa,ale i tak czekam na 141.
Przyjechał.
Kolejna rzecz której nienawdzę. Autobusy. A to jakiś żul w nim śpi i w całym autobusie wali jak z obory, a to ktoś drze mordę o wojnie, której nie ma....Eech...
Autobus w końcu przyjechał naszczęście żaden z przypadków nie znalazł poparcia.
Wysiadłam i zmirzałam ku wejściu.
Gimnazjum.
Podobno szkoła to dżungla. Tak jest!
Pierwszoklasiści niczym nowo narodzone koty błądzą po swojej klasie próbując zająć ( naogół jak najwyższe ) miejsce w klasowej hierarchii.
Drugoklasiści jakkolwiek bardziej obeznani i tak popełniają podstawowe błędy np. próbując zarywać do starszych dziewczyn.
Trzecioklasiści to nie uczniowie klas trzecich tylko elita w której jesteś kimś albo nikim.
I w mojej klasie jestem pyłkiem wirującym wśród " wielkich " traw lub ziarnkiem pasku pośród wielu innych t a k i c h s a m y c h ziarenek.
No. Więc jestem nikim.
Choć w sumie dobrze mi z tym. Nie miałam i nie mam zamiaru brać udziału w wyścigu szczurów ani o fame, ani o jak najlepsze stopnie trójki i dwójki mi wystarczają.
Od czego zaczniemy dziś mordęgę... Historia. Nie ma to jak słuchać godzinnego paplania na temat przeszłości. Kogo to wogóle obchodzi!?
Oczywiście wchodząc do szatni, przechodząc jakieś dwie idiotki na mój widok zaczęły szeptać i się śmiać. Jak zwylke. Ale mam to gdzieś
Kiedy przeszły pokazuję środkowy palec w ich plecy.
He he he...
*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*
Chciałabym zaznaczyć, że to NIE jest kolejna depresyjna opowieść o pesymistycznej nastolatce. W kojejnych ( prawdopodobne w czwartym rozdziale ) wszystko zacznie się wyjaśniać ;D.
