Dźwięk budzika rozniósł się po pomieszczeniu, budząc ją ze snu, w którym najchętniej zostałaby na zawsze.Leniwie się przeciągnęła, otwierając powoli oczy, by przyzwyczaiły się szybko do światła promieni słonecznych.Wyłączyła irytującą melodię urządzenia, które wskazywało 7.00.Jęknęła cicho na samą myśl o tym, że zostało jej jedynie półtora godziny do jej codziennego koszmaru.
Powoli zwlokła się z ciepłego i miękkiego łóżka i próbowała zbytnio nie zwracać uwagi na potworny ból twarzy, zadany przez tego samego człowieka, który robił to już od kilku lat .Przez tego samego, który był kiedyś jej bohaterem, a co najważniejsze oparciem i rodzicem, bo teraz nie potrafiła już nawet tak o nim myśleć.Pokierowała się w stronę, gdzie spojrzała w lustro, a to co tam zobaczyła przeraziło ją.
Włosy były rozczochrane tak, że każdy z nich sterczał w inną stronę.Oczy były przekrwione, a pod nimi znajdowały się duże ciemne wory od nieprzespanej i przepłakanej nocy.A na dodatek, na jej bladym policzku mieścił się duży fioletowy siniak.Jednym słowem, nie wyglądała za dobrze i doskonale to wiedziała, tak samo jak to, że żaden makijaż nie da rady w pełni tego zamaskować.
W duchu przeklęła siebie na wszystkie możliwe sposoby za to, że od razu nie przyłożyła do twarzy lód. Bo przecież po co?Najlepiej takie rzeczy zostawiać na ostatnia chwilę.-pomyślała. Przynajmniej teraz siniak byłby mniejszy, a ona by miała mniejszy problem z zamaskowaniem go.
Nie mając ochoty na dłuższe oglądanie swojej twarzy , pokierowała się w stronę prysznica, przy okazji ściągając prowizoryczną piżamę, złożoną z za dużej bluzki i ligginsów za kolana.Okręciła kurek i weszła pod ciepły strumień wody, która całkowicie rozluźnił napięte mięśnie i zmył resztki nieprzespanej nocy.Woda spływała jej po całym ciele, a ona tylko obserwowała kolejne krople pojawiające się na jeszcze nie do końca zagojonych ranach na przedramionach.Nie była z nich dumna, ale nie ukrywała, że dawało jej to pewnego rodzaju spokój i ukojenie.Po chwili na swe ręce nałożyła różany szampon i powoli zaczęła wcierać go w swoje długie, sięgające trochę za łopatki włosy.Były one jedną z niewielu rzeczy które lubiła w swoim wyglądzie, a ich prawie czarny kolor świetnie się komponował z jej jasną karnacją.Spłukała je, tak samo jak namydlone wcześniej ciało.
Umyta wyszła z pod prysznica i owinęła się szczelnie ręcznikiem, wycierając najmniejszy skrawek swego ciała. Skierowała się do swojego pokoju i ubrała się w rzeczy przygotowane wcześniej.Składały się one z ciasno przylegających do jej chudych nóg spodni, bluzki z logiem zespołu ALL TIME LOW i przydużej bluzy z kapturem.Wszystko to było w kolorze czarnym.Kochała ten kolor, bo doskonale oddawał jej stan umysłu i stosunek do życia.
Wróciła do łazienki i najlepiej jak tylko mogła zakryła swój fioletowy policzek oraz oznaki nieprzespanej nocy.Nie wyglądało to tak źle jakby mogłoby się wydawać.Lekko wilgotne włosy rozczesała oraz zostawiła rozpuszczone tak, by zakrywały jak największą część jej twarzy.Ostatni raz spojrzała w lustro i mogła spokojnie stwierdzić , że po ciężkiej nocy niczego nie widać, a nawet wyglądała znośnie jak na siebie.
Zabrała jeszcze torbę z książkami i przyborami szkolnymi.Oczywiście nie mogło zabraknąć telefonu ze słuchawkami, bez którego nie była w stanie się obejść.Cicho uważnie stawiając każdy krok zeszła na dół, by nie zbudzić swojego śpiącego i pijanego opiekuna.Po wczorajszej nieprzyjemnej sytuacji nie chciała mieć z nim więcej do czynienia, więc nie mogła pozwolić sobie na wydanie choćby najmniejszego hałasu.Szybko obeszła kanapę, na której znajdowała się wcześniej wspomniana osoba, nie potrącając żadnej stojącej obok flaszki po alkoholu.Wzięła jabłko z kuchni, po czym ubrała znoszone czarne trampki i wybiegła z domu.
I tak zaczął się kolejny, przepełniony bólem dzień z tego pojebanego życia.-myślała.
Nie była pewna ile jeszcze da radę znosić to wszystko, a kiedy znajdzie w sobie tyle odwagi by to skończyć, ale nie mogła przewidzieć tego że nie długo miało to się zmienić, a ona miała znaleźć swój ratunek od tego przytłaczającego, okrutnego życia.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej ,
Oto pierwszy rozdział, który może jest trochę nudny, ale to dopiero początek, a zależało mi żeby przestawić życie w domu naszej głównej bohaterki.Razem z kolejnymi rozdziałami akcja będzie się rozkręcać oraz będzie można bardziej poznać bohaterkę i jej historię.Mam nadzieję, że nie wyszło tak okropnie jak ja uważam.
-Nameless-
CZYTASZ
Czy to tak wiele? ~Dylan O'Brien
FanficMarzyła tylko o jednym, o końcu tego koszmaru.Chciała choć jeden raz szczerze się uśmiechnąć, choć jedną chwile przeżyć szczęśliwą.Czy to tak wiele? UWAGA!W opowiadaniu mogą pojawiają się wulgaryzmy oraz sceny przemocy.Wszystko co to można znaleźć...