Z daleka zauważyłam znaną mi twarz w towarzystwie jakiegoś chłopaka. Dziewczyna stała tyłem, ale po jej czarnych gęstych i długich włosach rozpoznałam kim była.
Dnia stała ze swoim starszym o 2 lata chłopakiem. Wysoki, dobrze zbudowany brunet. Na jego twarzy odznaczały się dobrze widoczne kości policzkowe. Swój wzrok skupiał tylko na Dinie jakby świat go otaczający nie istniał. Był czymś lub kimś bardzo zdenerwowany co można było poznać po mocno zaciśniętych pięściach i wyrazie twarzy. Dnia cofała się jakby wiedziała co za chwilę ma się zdarzyć. Podniosła ręce w celu zaspokojenia sytuacji jednak chłopak był coraz bardziej zdenerwowany. Przybliżał się do niej z każdym jej ruchem w tył.
Coś pchnęło mnie, żeby zainterweniować. Zbliżałam się powoli do miejsca gdzie stali. Między Diną a chłopakiem o nieznanym mi imieniu była dość duża odległość. Po twarzy chłopaka można było rozpoznać, że zaraz wybuchnie i ją uderzy. Stanęłam pomiędzy nimi kiedy jego pięść zatrzymała się przed moją twarzą spostrzegając, że kieruje cios nie w tą osobę co miał zamiar.
- Co ty robisz?! - wykrzyczał podchodząc coraz bliżej mnie, żeby pokazać jak groźny jest.
- Stoję, nie widzisz? - zapytałam co jeszcze bardziej zdenerwowało chłopaka.
- To lepiej się przesuń, bo zaraz moja pięść to zrobi - powiedział a ja sama się zdziwiłam faktem, że stałam się odważniejsza.
- Jesteś tego pewien w 100%? - brunet pokiwał groźnie głową - To patrz - wychyliłam się za jego ciało, spoglądając na trzymającego w rękach lody Dylan'a. To sprawiło, że sam chłopak odwrócił się w tą samą stronę, a kiedy był już twarz w twarz z Dylan'em, ten stojąc na palcach zrzucił na bruneta lody.
Kiedy oczy chłopaka były zajęte wciąż spływającymi lodami a sam chłopak zaraz miał wyjść z siebie, podeszłam do niego i wykonałam bolesny cios prosto w jego krocze. Chłopak złapał się za bolące miejsce i zaczął przygotowywać się do ucieczki.
- Frajerzy! - dodał a ja z Dylan'em zaśmialiśmy się przybijając sobie piątkę.
Odwróciliśmy się w stronę stojącej nadal w tym samym miejscu Diny. Dziewczyna speszyła się nie wiedząc co powiedzieć.
- Po prostu nie ma za co - uśmiechnęłam się przyjaźnie. Dziewczyna podbiegła mocno przytulając się do mojego ciała. Przez łzy wypowiedziała ciche ,,dziękuje". Lekko poklepałam ją plecach.
- Już dobrze.

CZYTASZ
History With Hemmings
FanfictionOpowieść przedstawia dziewczyne z problemem swojej matki alkoholiczki. Jest świadkiem przemocy domowej, jednak Luke odmieni jej życie.