Pijana dziewczyna.

1K 22 4
                                    

To był deszczowy wieczór. Nic nie miał do roboty, więc poszedł do klubu. Zauważył dziewczynę, która nie potrafiła poruszyć się po alkoholu.
Tamtego wieczoru nie miał ochoty flirtować, aby czekać na kolejne spotkanie. Chciał teraz i już.
Popatrzył dookoła czy ktoś z nią jest. Nikogo. Wszyscy patrzyli do własnego kieliszka.
Wziął ją za ramię i jakoś dotarli do samochodu. Nie mógł sobie jeszcze pozwolić na wsadzenie jej do bagażnika ze zwłokami innej dziewczyny przy tylu osobach.   Na samo wrażenie jak wytrzeźwieje, zobaczy, że jest w bagażniku z inną nieżywą kobietą i będzie wrzeszczała z przerażenia, dostwał erekcji.
Na sam początek wyjął z jej torby dokumenty.
- Alise Maths, hah - powiedział na głos - Nawet ładnie.
Telefon. Najnowszy Iphone. Musiała mieć pieniądze. W jednej chwili go rozwalił.
Dojechali na jakieś pobocze, gdzie nikt nie jeździł.
  Wyciągnął ją z samochodu i przeszukał dokładnie każdy fragment ciała. Nic.
Pociągał jej ciałem po mokrym piasku, tak jakby już było nieżywe.
- Już niedługo, Alise. - Uśmiechnął się.
Coś pobelgetała, ale nie można było z tego zrozumieć żadnego słowa.
Władował ją do środka na zwłoki.
- Będzie miała wspaniały widok, jak już będzie wiedziała gdzie jest. - Przeciągnął palce przez swoje włosy. Były nadal dość gęste. Jak na swój wiek, dobrze się trzymał.
Miał 42 lata, ale wyglądał na dziesięć lat mniej. 
Zmieniał ciągle wygląd. Farbował włosy na blond, brąz lub czarne. Miał brode albo i nie.  Tylko jego oczy się nie zmieniały. Wciąż były tak samo idealnie niebieskie. Każda dziewczyna wpadała w ich urok i dawała się nabrać.
- Kochanie, mam nadzieje, że wytrzeźwiejesz przed końcem drogi. Masz czas. Mieszkam daleko stąd. Włącze dla nas jakąś relaksującą muzykę. Lubisz opere? Masz szesnaście lat, więc raczej lubisz coś innego.
Włączył radio. Leciała akurat piosenka o tytule "Save tonight".

Zakochany Psychopata.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz