Rozdział 2

103 11 1
                                    

Porozmawiałem chwilę w kuchni z moimi kolegami z pracy i gdy zalałem swoją kawę, poszedłem do biura. Otworzyłem drzwi, a chwilę potem byłem w lekkim szoku. Na fotelu siedziała jakaś kobieta. Nie znałem jej to jest pewne. Ciemne, długie włosy,  duże, piwne oczy, szczupłej sylwetki. Ubrana w czarną sukienkę do kolan. Na  jej twarzy dało się zauważyć mały uśmiech. Jest bardzo ładna, ale i tak nie rozumiem co tutaj robi.

- Ymm. Dlaczego weszłaś? - zawsze się wkurzam, gdy ktoś przebywa w moim biurze bez pozwolenia.

- Szef mnie tu przysłał... Ciebie nie było, więc postanowiłam, że poczekam tutaj.

- A nie mogłaś gdzieś indziej? - powiedziałem może troszkę za ostro. - Dobra. Nieważne. W czym mogę pomóc? - powiedziałem stawiając kawę na biurko.

- Jestem Sarah Evans. Od dzisiaj pracujemy razem... Mamy razem przygotowywać wszystkie dokumenty, chodzić na spotkania z klientami i ogółem mamy wszystko ze sobą omawiać... - teraz to mnie dopiero zaskoczyła.

- Nic mi o tym nie wiadomo... Szef nic nie mówił mi.

- Pewnie zapomniał...

- Alex Carter. - wyciągnąłem do niej rękę i odwzajemniła uścisk. - Poczekaj chwilę. - wyszedłem z pomieszczenia kierując się do taty. Musi mi wytłumaczyć o co chodzi. Jakaś kobieta pojawia się na moim fotelu i mówi, że mamy ze sobą pracować. Wchodząc zauważyłem, że rozmawia przez telefon.

- Masz to przygotować na jutro i nie obchodzi mnie, że się nie wyrobisz. Zrobisz to, a jak nie to możesz pożegnać się z posadą. Na twoje miejsce jest wielu. Do widzenia. - powiedział do słuchawki, a w ten czas usiadłem na fotelu na przeciwko ojca.

- Nie za ostro? - zapytałem gdy na mnie spojrzał.

- Możliwe... Muszę wszystkiego pilnować. Nie pozwolę, by wszystko olewano. A ty czego potrzebujesz? - zapytał się.

- W moim biurze siedzi kobieta i twierdzi, że mamy wspólnie pracować. - odpowiedziałem krótko.

- Aaa tak. Widzę, że poznałeś Sarah. Zapomniałem ci o tym powiedzieć. Ona jest dobra w tym co robi i ty też. Poszukiwała pracy, a razem będziecie stanowić świetny duet. Została polecona przez inną firmę. - powiedział szukając czegoś na biurku.

- Tak poznałem, ale dobrze wiesz, że wolę pracować sam. - powiedziałem dosyć szorstko.

- Mniejsza z tym... Od dzisiaj pracujecie razem bez żadnego "ale" - zaznaczył ostatnie słowo.

- Świetnie. - powiedziałem ironicznie i szybko wyszedłem.

- To jednak prawda. - powiedziałem do kobiety, kiedy wszedłem do mojego biura.

- No przecież mówiłam. - odpowiedziała obojętnie.

- Mogłaby pani przynieść swoje projekty, które kiedyś wykonała na jutro? Chciałbym sprawdzić pani umiejętności, w czym pani gustuje... - powiedziałem. Chciałem wiedzieć coś więcej na jej temat. Słowo taty, że jest dobra w swoim zawodzie dużo nie pomaga.

- Dobrze, ale chciałabym unikać, by mówiono do mnie "pani". Wystarczy Sarah... - powiedziała. W sumie dla mnie też było tak wygodnie.

- W takim razie do mnie mówić Alex. - powiedziałem.

- Nie ma problemu. - uśmiechnęła się i wstała z fotela. - To do jutra. Miło było poznać. - powiedziała i podeszła do drzwi. Jest średniego wzrostu, ale obcasy ją podwyższają.

- Do zobaczenia. - powiedziałem i chwilę po tym kobiety nie było. Usiadłem na fotelu i wziąłem się za pracę.
Około 17 kończyłem pracę. Wyszedłem przed budynek i czekałem na przyjaciela. A trochę długo czekałem... Pewnie musiał jeszcze coś dokończyć... Postanowiłem, że pójdę do pobliskiego pubu i tam spotkam się z Paulem.

Mamy 2 rozdział, ale szczerze to słabiutko z tymi gwiazdami. 😶 Skomentujcie chociaż, abym wiedziała, czy to pisać dalej. Te rozdziały są krótkie i nawet lepiej mi takie pisać 😊
Buziaki 😘😘

Wspomnienia z przeszłości.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz