Rozdzał 38

963 63 6
                                    


Ten rozdzał będzie długi więc to będzie jednak ostatni. Sorki?
☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺

Oślepiło mnie słońce zaraz po wyjściu ze szpitala. Już zapomniałam jak to jest być na zewnątrz i oddychać czystym tlenem.

Lecz ważniejsze jest zobaczenie znowu tego całego Luka by mógł mi wszystko wytłumaczyć, od początku do końca, kropka po kropce.

-Chodź. Tam w rogu parkingu stoi mój samochód. - wskazał na czerwony pojazd parę metrów od nas. Szybko do niego podeszłam i otworzyłam drzwiczki.

Jak mam się zachować przy spotkaniu z nim. Co jeżeli będzie też reszta chłopaków i co najgorsze Michael mój niby 'kuzyn'.

Nagle z mojego telefonu słychać cichą melodię która wpada w ucho 5 seconds of summer - Jet Black Heart- przypominam sobie. Włączam komórkę i ukazuje się nazwa "Luckey 💎"

-Kto napisał, mała? - pyta Edd przyciszając radio. Odwracam telefon w jego stronę, a on jedynie mówi "to on".

-Mam odczytać? - pytam go. Wzrusza na to ramionami.

-To jest twoja decyzja czy chcesz to zrobić czy też nie. - odpowiada.

Luckey 💎: Ally? Możemy się w końcu spotkać?

Ja: Jestem w drodze. 👍

Zaraz znowu dostaję wiadomość od innego numeru zapisanego jako "Cli 👊"

Cli 👊: Hej długo się nie odzywałem co u ciebie?

Ja: Jakoś. 😑 Długo się nie odzwałeś, jakiś dzień "Napisz po dwóch miesiącach do Alky?!"

Cli 👊: Widzę, że autokorekta Cię męczy z pisownią? XD

Opcje telefonu:
Wyłącz telefon
Trwa wyłączanie proszę czekać...

Coraz bardziej się do nich zniechęcam.

-Jesteśmy. - wyrywa mnie z zamyśleń Delnos. Pomaga mi wysiąść z samochodu i wejść po schodach pod drzwi.

-Skąd znasz ich adres? - cicho pytam chłopaka. Jego usta znajdują się koło mojego prawego ucha po czym szepcze.

-Teraz w internecie można znaleźć wszystko i wszystkich. Ale przyznać musisz, ze dom mają niezły. - kiwa głową i odwracamy się w stronę drzwi, lekko naciskam dzwonek i niecierpliwie czekam na otworzenie się drzwi wejściowych.

Po trzech może czterech sekundach widzę niską kobietę za pewnie po czterdziesty rokiem życia ubraną w czarną w na pewno bardzo drogą sukienkę do kolan.

-Dzień dobry, proszę pani. Jestem Edd, a ta tutaj dziewczyna - tu wskazuje na mnie - to Ally, która przyszła zobaczyć się z Lukiem Hemmings'em, o ile to nie problem. - powiedział całą kwestie za mnie. Jestem mu bardzo wdzięczna. Kobieta patrzy ma mnie i kręci głową.

-Fanki nie są tutaj mile widziane, proszę o wyjście z posesji i więcej tu nie przychodzić! - nim zdanżam cokolwiek powiedzieć drzwi tego domu zostają zamknięte tuż przed moim nosem. Zrozumiałam fakt, ze jednak nikt mnie tu nie zapraszał i odwróciłam się w stronę furtki i samochodu.

Bo jednak nie jestem nikomu tu potrzebna, szczerze się z tym zgadzając.

-Chodź Edd. - mówię w stronę chłopaka. Niestety zamiast niego widzę tego chłopaka z telewizji, z tym pięknym głosem i jego przepięknymi oczami. Czy to jest ten chłopak? Patrzymy na siebie przez krótką chwilę, lecz zaraz odwracam wzrok.

Ponieważ się go boję. Nie wiem jaki jest i będę musiała go od nowa poznać. Lekki wstyd...

-Ally? - słyszę ten głos, który zapamiętałam i pokochałam go znowu.

Pierwsza rzecz przez którą się w nim zakochałam.

Odwracam się i nasze spojrzenia się odnajdują.

-Słucham? - pytam. Chcę.... Muszę go znowu poznać.

Jego oczy to zapewne druga rzecz przez którą straciłam rozum.

-Um.. Hej - zaczyna - ja przepraszam... że no.. wiesz ciebie zostawiłem samą. Miałem trasę o której na śmierć zapomniałem - tłumaczy lekko się śmiejąc - wejdziesz? - dokańcza.

-Ja.... Um.... dobrze. - rozum mówi, żebym go wysłuchała i zrozumiała jego historię. Za to moje dwie nogi chcą bym uciekła stąd jak najdalej. Nie wiem kogo słuchać. Weszliśmy do holu gdzie zdjęłam obuwie ale Luke mnie za to skarcił.

-Radzę je założyć spowrotem, chyba, że  lubisz mieć potem na skarpetkach okruchy i inne dziadostwa. - nie wiem czemu lecz na te słowa cicho się zaśmiałam.

Gdy ukazał się mi wielki bardzo nowoczesny salon zobaczyłam trzech chłopaków wiedziałam, że jeden z nich to Cli 👊. Na mój widok wszystko wstawił z kanapy, którą była na przeciwko równie wielkiego plazmowego telewizora marki LG.

Pierwszy z tej trójki podszedł najniższy chłopak z lekko kręconymi włosami. Chciał coś powiedzieć lecz nic nie słyszałam. Wiedziałam że tak się nie da i przełamałam pierwsze lody.

-Hej... Um... Chłopaki... - w myślach brzmiało to bardziej sensownie. Już nic nie poradzę.

-Hej, Ally. - odpowiedzieli mi. Tym razem odezwał się trochę wyższy chłopak z mega dziwnymi czerwono-zielonymi włosami.
-Miło cię  widzieć spowrotem.

-Taa... Um... Dzięki? - miałam ochotę uciec tak jak radziły mi wcześniej nogi. Postanowiłam usiąść na tej lekko-brązowej kanapie i czekać cierpliwie na wyjaśnienia.

-Pewnie poznałaś już Edd'a. - ruszył w moją stronę ten blondyn - tak szczerze też go znam i postanowiłem aby po ciebie przyjechał i przywiózł tutaj - siadł na przeciw mnie na szklanym małym stoliczku - powiedział co się ci stało więc pewnego dnia przyszedłem cię odwiedzić ale spałaś i nie miałem okazji z tobą porozmawiać.

-Taaa. Rozumiem.. -teraz jest mi trochę głupio - a wy? Takie są z was lenie aby do mnie przyjść?

Znowu zaczął się tłumaczyć kolorowo-włosy :
-Sorry. Byliśmy zajęci.... - chłopak za nim, podobny do azjaty dodał:
-Przyznaj się Michael! Graliśmy w FIFE 16! - wykrzyczał.

-Rozumiem. - odpowiedziałam. Chciałam już wrócić do domu, zapomnieć lub to dobrze przemyśleć.

Ja przecież nie mam do kąd wracać.

-Ally. Ja nadal Cię kocham.

Kocham, kocham, kocham, kocham......

Nie mogę pojąć lecz czuje głęboko w sobie.... Luke ja też chyba Cię kocham.

----------*-----------------*-------------

Oh my gud!

Ally wróciła pamięć.

Co sądzicie? Opłacało się czekać na taki koniec?!

Takie PS. Wszystko okaże się w epilogu!!!!!!!

Sorry za każdą literówkę itp. Mam autokorektę i takie tam, potem nie sprawdzam (...)

Czekajcie na Happy End który wcale nie musi być bardzo Happy.

Nie będzie części drugiej. ☺















Love my like you do......... Lo... Lo... Love me like you do....Yea......

✔>>Messenger with L. H.<<✔ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz