Życie To Żądza II //BTS ☑

Prolog

-Jin... Jin?! Dlaczego znów nie odpowiadasz? Jeżeli nie chcesz ze mną rozmawiać, po prostu mi to powiedz! Rozłączę się i nie będzie problemu! - krzyknęłam do słuchawki, a następnie rzuciłam telefonem w pościele.

Przez pokój przeszedł cichy głos Jina wydobywający się z aparatu, a po chwili głuchy odgłos przerwanego połączenia. Ja stałam przy oknie i patrzyłam przez szybę na podwórko. Nadchodziła wiosna, a mimo to pogoda była okropna.

Od rozstania z Jungkookiem minęło na oko może z pół roku. Jakoś do tej pory czułam pewnego rodzaju smutek; pustkę, której Jin nie był w stanie zakleić. Trzymałam wszystkie prezenty od Kooka w szkatułce, która była zakopana głęboko w szafie z ubraniami. Tak jak miłość, którą jeszcze do niego żywiłam, zakopana gdzieś w głębi serca.

Przez te pół roku zmieniło się zbyt wiele... Matce w końcu udało się wyjść na prostą. W pełni wyzdrowiała i stała się niezależna finansowo. Cały czas wspierała mnie w modelingu. Gdy Jin nie mógł to ona jeździła ze mną na sesje i dopingowała mnie zza obiektywu. Zniknęła gdzieś ta naszywka z napisem 'rodzina polityka', już nikt nie kojarzył mnie z córką zmarłej głowy kraju. NaoRin zerwała z J-Hopem. Po dwóch miesiącach stwierdziła, że to jednak nie jest jej miłość życia. Przez decyzję mojej przyjaciółki kontakt z BTS jakoś się urwał. Nie spotykaliśmy się tak często jak za czasów, gdy była dziewczyną HoSeoka. Oczywiście mojej przyjaciółki rzadko nie było przy mnie w trakcie sesji. Od dawna była dla mnie ogromnym wsparciem. SooJi... Chyba jedyna z nas, w której życiu praktycznie nic się nie zmieniło. Żyła z prostytucji dla bogatych mężczyzn, i mimo, że próbowałam ją z tego wyciągnąć, ona pozostawała przy swoim.

-Córciu? - usłyszałam nagle. Gwałtownie odwróciłam się do drzwi i spojrzałam na mamę, która stała w progu i wpatrywała się we mnie tym swoim kochającym wzrokiem. Przez cały ten czas zrozumiałam jedno. Tę kobietę kocham najbardziej na świecie i zawsze będę mogła na niej polegać. - Może dla odstresowania pojedziemy na zakupy?

No to co? Zaczynamy? Mam nadzieje, że was nie zawiodę ^^
Jakieś życzenia? Niektóre mogę spełnić (może nie w tym ff, ale zawsze coś popróbuje xD)