- No nieźle - mruknął Luke, gdy zaczęła się podróż.
Nasz bus był dziwny. Całą trójką to potwierdziliśmy i nawet zastanawialiśmy się, czy to nie żart. Manager wytłumaczył się jedynie tym, że firma nie miała akurat innych.
- Przynajmniej na zewnątrz wyglądają dobrze - pocieszył go Cal. - Ludzie nie powinni się dowiedzieć co jest w środku.
- Cake! - krzyknęłam. - To by było, gdyby się dowiedzieli.
- Cake nie istnieje, Mel. - Cal poklepał mnie po ramieniu.
- Kto wie - mruknęłam.
♥
Nudziło nam się. To było jasne na pierwszy rzut oka. Calum siedział na twitterze, Luke oglądał telewizję, a ja pisałam z Zoey. Panowała ogólna cisza, jedynie odgłosy "Przyjaciół" dodawały jakiegoś życia.
ZoHem: onie
ZoHem: Mike ściąga skarpetki
ZoHem: OBOŻE
Mells: UCIEKAJ
ZoHem: za późno
Mells: biała trumna, pamiętam
ZoHem: powiedz mojemu bratu, żeby zgolił koper
Mells: co ty masz do jego kopra
ZoHem: wygląda beznadziejnie
Mells: seksownie
ZoHem: żałuję, że z tobą piszę
- Ej Luke, seksowny jesteś - powiedział Cal, który czytał mi wiadomości przez ramię.
- Cal! - oburzyłam się i zablokowałam ekran. - Zabiję cię!
- Przecież Cake nie istnieje debilu - mruknął Luke wpatrzony w telewizor.
- Ja tylko cytowałem! - obronił się brunet.
- Kogo? - spytał Luke.
- Melody! - krzyknął i pobiegł do łazienki, gdzie zamknął się na klucz.
Luke odwrócił się powoli w moją stronę, a ja stałam jak sparaliżowana. Spojrzał na mnie tym swoim wzrokiem bez wyrazu i uśmiechnął się powoli.
- Jestem seksowny? - Wstał i zaczął iść w moją stronę. - Jak bardzo?
Poczułam przypływ odwagi.
- Nieszczególnie. W sumie to tak troszeczkę. - Wykonałam gest dłonią, który miał obrazować moją odpowiedź.
- Ranisz moje ego, Mel - zasmucił się teatralnie. - Ale gdy mówisz takie rzeczy, na chwilę zapominam, że powinienem traktować cię jak siostrę.
Wstrzymałam oddech, a chłopak wrócił do oglądania serialu.
Znów położyłam się na łóżku i odblokowałam ekran telefonu.
ZoHem: mike rzuca skarpetami w asha
ZoHem: kto uważa, że nie przeżyjemy do końca?
ZoHem: ja!
ZoHem: ej żyjesz?
ZoHem: gwałcą cie tam?
ZoHem: bo ja umieram
Mells: ja też umieram
Mells: ale ja chcę czarną trumnę
ZoHem: co ci że umierasz?
Mells: bo ja chyba
Mells: lubię Luke'a
ZoHem: no ja tez go lubie
Mells: ale nie tak jak ja...
ZoHem: omg
ZoHem: OMG
ZoHem: od kiedy?
Mells: nieważne
ZoHem: powiedz mu to lol
Mells: to chyba zły pomysł
ZoHem: czemu
ZoHem: to tylko mój brat
Mells: no tak
Mells: to przecież tylko HEMMINGS
ZoHem: biedna ;-;
ZoHem: shipuje was
Mells: a ja shipuje ciebie i Mike'a
ZoHem: omg co ty brałaś
Mells: jesteście słodcy
ZoHem: rzygam fuj fuj fuj
ZoHem: za co ja cie kocham Mel jprdl
Mells: sorry siostro, wolę drugiego Hemmo
ZoHem: idź sobie, już cie nie lubię
ZoHem: ale i tak was shipuje
♥♥♥
O nie, czuję, że zepsułam ;c btw Cal dalej w tym kiblu zamknięty ups
CZYTASZ
I'm Hemmings » m.c. n.h.
FanficNazywam się Zoey. Zoey Hemmings. Zabrzmiało trochę jak sławny "James Bond", no nie? *śmiech* Mieszkam w Sydney i właśnie kończę 18 lat. Mam trzech braci, a jednym z nich jest Luke Hemmings - powszechnie znany jako wokalista zespołu 5 Seconds of Summ...