11. Girl All The Bad Guys Want

119 9 4
                                    

Luke

Obudził mnie huk wydobywający się z głośników, do których był podłączony mój telefon. Gwałtownie poderwałem się z łóżka lekko przestraszony nagłym hałasem.

-Kurwa – przekląłem pod nosem, a wyłączyłem First Date w wykonaniu Blink -182. Boże... Kochałem ich i nawet jeśli chciałbym z całych sił być cholernym cieciem to moje pieprzone drugie rockowe ja zawsze zwyciężało.

Weźmy na przykład tą sytuację z Irwinem na korytarzu – Co on sobie myślał, że zsikam się ze strachu, bo wielki Ashton mi grozi, bo rzekomo skrzywdziłem jego przyjaciółeczkę do łóżka?! Miałem wtedy nieodpartą ochotę roześmiać mu się prosto w twarz. Naprawdę! Wyglądał komicznie, zwłaszcza gdy na jego czole pojawiła się mała żyłka, która delikatnie pulsowała z poirytowania moją osobą.

Nie chciałem być takim chujem jak dwa lata temu, nie chciałem, żeby mama i Nicole widziały we mnie ojca. Za wszelką cenę chciałem wyzbyć się tego popierdolonego uczucia, mimo że... Nie chciałem już być starym Luke' m – odjazdowym kolesiem, któremu laski w Sydney same pchały się do łóżka, genialnym gitarzystą oraz wokalistą, który zaczynał ze swoim zespołem powoli odnosić sukces... Pragnąłem być frajerem, którego laski omijały szerokim łukiem, nieudacznikiem słuchającym cholernych ballad, przy których dziewczyny się rozpływają... Ale, no cholera! Z dnia na dzień było to coraz trudniejsze, a zwłaszcza kiedy Mary się przypałętała.

Muszę przyznać się przed samym sobą, że nawet ją lubię. Może nie jest w moim typie, ale jej brudne gierki są całkiem pociągające. Mógłbym ją zaliczyć, ale znowu nasuwa się ten sam problem – powrót starego Luke' a. Niestety jest coś jeszcze, a mianowicie to córka Adama, którego nawet lubię, bo uszczęśliwia Jackie, a tym samym mnie. Kurwa, życie jest nieźle popierdolone.

Wsunąłem na biodra szare dresy, a później zszedłem na dół do kuchni, gdzie krzątała się moja starsza siostra. Uważając, żeby blondynka nie wpadła przez przypadek na mnie – miała słuchawki w uszach, a jej koordynacja podczas słuchania Bruno Marsa była krytyczna – przemknąłem do szafki, z której wyjąłem mój kubek z pingwinem i wlałem do środka świeżo zaparzonej kawy. Oparłem się tyłkiem o blat, po czym upiłem łyka czarnej cieczy, a z moich ust uleciało pełne przyjemności mhm spowodowane przepysznym smakiem trunku.

-O Luke, nie zauważyłam cię – zaczęła wyjmując z ucha słuchawki, a następnie kładąc swój telefon na powierzchni stołu. –Mama prosiła, żebyś skosił trawnik i wyczyścił basen.

-Z całym szacunkiem Nikki, ale nie mogła poprosić tego smarka z naprzeciwka? – mruknąłem, znowu unosząc szklankę do ust.

-Włącza ci się opcja dupek – przypomniała, a później odłożyła swoją szklankę do zlewu i umyła.

-Chciałem dziś naprawić motor.

-Dlaczego nie kupisz nowego?

-Z tego samego powodu, dlaczego mama nie może wykorzystywać do pracy fizycznej tego małego gnojka Matta – warknąłem i dopiłem napój. Zabrałem z kosza na pranie, który znajdował się w łazience szarą koszulkę, którą wciągnąłem przez głowę, po czym poszedłem do garażu. Wyprowadziłem kosiarkę, a później ją odpaliłem i według prośby mojej rodzicielki zacząłem ścinać tą przeklętą trawę, która za kilka dni znów odrośnie, a ja będę musiał zaczynać pracę od początku.

Ku mojemu niezadowoleniu mieliśmy cholernie wielki ogród, bo Jackie Hemmings kochała kwiaty. Było tutaj nie tylko sporo grządek, ale również i krzaki, drzewa, skrzaty ogrodowe, oczko wodne, duża drewniana huśtawka i pieprzony basen.

Użeranie się z kosiarką zajęło mi półtora godziny, a zaowocowało jedynie potem, który po mnie spływał i wywoływał cholerne swędzenie, odciski na rękach oraz oklapnięte włosy, których – na całe szczęście – nie zdążyłem ułożyć. Wróciłem na chwilę do domu tylko po to, żeby zabrać z lodówki butelkę zimnej wody, aby zaspokoić swoje pragnienie, a później zabrałem się za czyszczenie basenu. Ta posrana czynność zajęła mi kolejne dziewięćdziesiąt minut z życia.

Rock God ▶ A.IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz