Sen

653 67 16
                                    


"Yoongi-ah! A masz tu już jakąś dziewczynę?"

"Jesteś już w takim wieku, że powinieneś myśleć o ustatkowaniu się!"

"Stary, a co sądzisz o tej lasce? Chyba jest w twoim stylu nie?"

Min Yoongi. Lat 23, student zarządzania. W wolnych chwilach raper. Jego ulubionych kolorem jest czerń, lubi przechadzki do kuchni. Singiel.

Yoongi przyzwyczaił się już do ciągłych zaczepek ze strony rodziny czy przyjaciół. Znajdź sobie kogoś, poderwij jakąś loszkę albo knura... cóż, jego orientacja nie była tajemnicą, ale o dziwo nikt mu nie robił wyrzutów związanych z biseksualnością. Problemem nie była płeć, a cóż... ludzie.

Nie nie, Yoongi nie był dendrofilem czy kimś takim. Oczywiście, odczuwał pociąg seksualny do niektórych przedstawicieli gatunku ludzkiego, ale nie potrafił się w nikim zakochać. Był nawet na paru randkach, ale nikt nie był na tyle ciekawy, by poruszyć jego umysł, ciało i serce jednocześnie. To nie tak, że był wybredny... po prostu był zakochany.

W pierwszym momencie, gdy sobie to uświadomił... w sumie nie poczuł nic. Szczerze powiedziwaszy to troszkę go to obeszło. Miał wtedy trzynaście lat i jak na dzieciaka w tym wieku nie przystało, Yoongiego średnio ruszało większość rzeczy. Raczej był spokojnym i leniwym brzdącem, któremu gdzieś w głowie tliło się marzenie bycia raperem. No dobra, była jedna osoba, która sprawiała, że czasami podnosił swój głos, ale to naprawdę nie jego wina, że los obdarował go przyjacielem, który nie potrafił nawet usiąść na dupie bez rozwalenia czegoś. Serio, Namjoon urodził się z jakimiś dzikimi umiejętnościami do siania zniszczenia i nikt nie potrafił go powstrzymać. W każdym razie, gdy Yoongi miał trzynaście lat uświadomił sobie, co sprawia mu najwięcej radości. Nie były to pieniądze, zabawki, muzyka (chociaż blisko), słodycze czy inne pierdoły. Nie, Yoongi był najszczęśliwszy gdy spał.

Dobra, okej, to brzmi dziwnie, ale taka jest prawda. Czas mijał a chłopak utwierdzał się w swojej miłości. Nikomu o tym nie mówił, no bo serio, każdy kocha spanie, ale nikt nie kochał tego tak jak Yoongi. Nikt by go nie zrozumiał. Chociaż z drugiej strony, mało się przejmował tym co ludzie by sobie o nim pomyśleli, bo ogółem ludzie mało go obchodzili, więc... no. Więc nic.

To nie tak, że Yoongi czuł się jakoś podniecony na myśl o spaniu (no może troszeczkę, ale tylko troszeczkę). On się czuł po prostu spełniony. Kochał zamykać oczy, wsłuchiwać się w powolny rytm swojego serca i oddawać w objęcia morfeusza. Miejsce i pozycja nie były jakoś wyjątkowo ważne, chociaż gdyby chłopak miał wybrać, zdecydowanie najbardziej podobało mu się spanie na brzuchu w swoim łóżku. Lubił ten stan odrętwienia zaraz przed całkowitym odpłynięciem. Można powiedzieć, że był od niego uzależniony.

Oczywiście jego miłość nie przeszkadzała mu w posiadaniu paru znajomych, czy chodzenia na imprezy. Nie uczestniczył zbyt aktywnie w życiu społecznym, ale hej, nikt nie mówił, że wszyscy muszą być tacy sami nie? A to, ze Yoongi był ciut inny nic nie znaczyło. Ale ponownie - he doesn't give a single fuck.

Często miewał sny. Większość z nich była naprawdę dziwna i zabawna. Czasami śniły mu się koszmary albo jakieś pierdoły, ale bez względu na to. co to było, Yoongi zawsze zapisywał wszystko co pamiętał po przebudzeniu. Lubił śnić, było to dla niego swego rodzaju połączenie między snem a jego osobą, przez co czuł się jak w prawdziwym związku. Cóż, Yoongi był prostym człowiekiem i naprawdę niewiele mu brakowało do szczęścia.

Czasami odczuwał złość, gdy myślał o tym, że każdy doświadczał spania i mało kto doceniał to, tak jak on. (Chociaż z drugiej strony był nieco zazdrosny, że nie tylko on został pobłogosławiony tym stanem). Bywały momenty, gdy chciał się przyznać przed Namjoonem, że, no cóż, jest w związku, ale w ostatnim momencie się rozmyślał. W sumie, nie musiał nikt o tym wiedzieć nie? Ostatecznie każdy ma jakiś sekret i Yoongi postanowił, że będzie bronił swojej tajemnicy przed resztą świata. Niczym Gollum pierścień. Z tym wyjątkiem, że jemu się uda i żaden hobbit nie zabierze jego skarbu.

(Gdy Yoongi dowiedział się, że są ludzie, którzy chorują na narkolepsje, a on nie jest jednym z nich, poczuł się nieco zdradzony. W akcie złości nie usnął przez całe siedem godzin, ale ostatecznie wybaczył swojej miłości i spędził z nią prawie cały dzień.) 


Notka: Narkolepsja - zaburzenia snu. Nagła i silna potrzeba spania. Chorzy mogą spać przez parę dni bez przerwy. Ogółem polecam poczytać, ciekawa sprawa :D

Związek IdealnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz