3. ,, WHY?"

92 9 2
                                    

...
- Co powedziałaś?- na te słowa uśmiech sam mi wlazł na twarz. Odwróciłam się pokazałam środkowy palec i poszłam na chemię z Panią Gorbiską. Taak po prostu. Dobra super zaraz obiad na stołówcę. Znów ten palant. Dobra uspokuj się. Ten palant tak po prostu na mnie wpadł tak po prostu. Zaczęło się od wyzywanek. Skończyło na karze. Wolontariusz moi drodzy. Mam szczęście, bo już jestem wolontariuszem. Więc moja ,,kara" jest ulgową. Jego tego Pindżymordy to sprzątanie stołówki przez tydzień. Tak krótko. Szkoda. To znaczy ,, szkoda". Aha jeszcze wam nie powiedziałam. Należę a właściwie jestem szefową jednego z gangów. Trochę się porobiło. Co? Nazywają mnie tam Mickey Clous. Tak wiem trochę jak z cyrku . Mi to nie przeszkadza. Moje życie jest jak wielki cyrk. Ciągle jestem otoczona ludźmi którzy próbują ściągnąć na siebie uwagę. Próbują udawać kogoś kim nie są . Są jeszcze przypadki Głupioidiotodebilów. Prosze was nie bądźcie tacy. A tak wracając do tematu. Wróciłam do domu. Usłyszałam huk. Jeden ,drugi. Dosyć. Pewnie inny gang. Wpadł w odwiedziny. Do szpitala. Wpadłam do pokoju. A tam . Nie po prostu nie mogę. Dobra napisze bo inaczej mnie zabijecie że was zaciekawiłam i nie napisałam. No więc... zobaczyłam...
Ten rozdział wymyśliłam przez tydzień. Brak wywny. Sorry. Postaram się w ten weekend dodawać 1 rozdział. W poradah też.

Bo Co ??Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz