*CHANYEOL*
-.. Słuchasz mnie?!-nagły krzyk Kyungsoo wytrącił mnie z myśli.
-Oh..przepraszam..-spojrzałem na swoje buty.
-Co jest? Widzę, że coś cię trapi.
-Nie..nic się nie dzieje.-ta jasne..wmawiaj to sobie.
-Park Chanyeol.-popatrzył poważnie zatrzymując się.-pamiętasz naszą obietnicę z młodości?- "zawsze gdy będzie mi źle, opowiem ci wszystko", jak mógłbym tego nie pamiętać.
-Nie..nie pamiętam.-popatrzyłem na niego obojętnie.
-Eh.."zawsze gdy będzie mi źle, ołowiem ci wszystko". A teraz gadaj.-uśmiechnął się do mnie. Westchnąłem.
-Bo widzisz..jest taki ktoś..
-I?
-I..gdy na niego patrzę.. Czuję się dziwnie.. Jakby..
-Wysłów się.
-Ja chyba coś do niego czuje.
-Hę? Ale kto to?
-Taki.. Jeden Małolat..właśnie..małolat.
-Jesteś pewny, że coś do niego czujesz?
-Nie..-popatrzyłem na niego. Patrzył na mnie dziwnym wzrokiem, nagle spuścił głowę.
-Porozmawiaj z nim.
-Hę?
-Podejdź i zagadaj. Gdy spędzisz z nim trochę czasu..dowiesz się czy twoje uczucia do niego są prawdziwe. -mówił jak jakiś ekspert miłosny. Przytuliłem go mocno.
-Dziękuje.*D.O*
(...) spuściłem głowę.
-Porozmawiaj z nim.
-Hę?
-Podejdź i zagadaj. Gdy spędzisz z nim trochę czasu..dowiesz się czy twoje uczucia do niego są prawdziwe.-z trudem wypowiedziałem te słowa. Sam chętnie chciałbym znaleźć się na miejscu tego dzieciaka. Nagle poczułem jak wielkolud opatula mnie swoimi wielkimi ramionami.
-Dziękuje. -momentalnie zrobiłem wielkie oczy.
-N-nie ma za co. Lepiej walić prosto z mostu..nie warto czekać z uczuciami..chyba, że nie jest się pewnym co do nich..wtedy..warto spędzić z tą osobą jak najwięcej czasu. -uśmiechnąłem się lekko patrząc w okno za Channim.
-Prawdziwy z ciebie przyjaciel-poczochrał mnie po głowie i odszedł.
-Ty kretynie..mówisz mu o wyznawania uczuć.. A sam tego nie robisz..-powiedziałem pod nosem. Gdybym zrobił to wcześniej.2 lata temu
Nie , nie , nie..czy ja..nie..Ponownie popatrzyłem na chłopaka bujającego się na huśtawce. Od tygodnia jak tylko na niego spojrzę..mam..motyle w brzuchu? Zakochałem się? W najlepszym przyjacielu?
-To co..chodźmy na lody!
-E?
-No chooodź.-pociągnął mnie za rękę. Jezu.. Zaraz zejdę..proszę.. Nie te motylki zginą przez mój kwas żołądkowy. Gdy dotarliśmy do budki z lodami Channie zaczął kupować a ja zająłem ławkę. Nie mogłem oderwać od niego wzroku. Co się kurde ze mną dzieje. Aaaaa! Weź się w garść!*2 dni później*
Powiem mu..teraz..dziś.. Tak! Jestem gotów.. Jestem pewny co do moich uczuć..
-To co chciałeś mi powiedzieć? -uśmiechnął się do mnie. Gdy już moje usta miały się otwierać, coś jakby..mnie zatkało..odebrało mowę.
-Ja..-stałem jąkając się niemiłosiernie.
-Hm?
-Ja..ja chciałem ci powiedzieć, że..-wyduś to z siebie kretynie!- bo ja..ja...ja też zamierzam iść na weterynarię!-co? Znaczy..tak no zamierzam..ale..coo?!
-Naprawdę? To świetnie!
-Myślałem nad tym i wiesz..idę-uśmiechnąłem się. Ty to jednak jesteś debilem Kyungsoo..de..bi..lem..aish!
***
-Gdybym wtedy mu powiedział... -siedziałem na ławce na korytarzu..-właśnie wyciągam brudy z przeszłości. Dlaczego ty zawsze wszystko psujesz hę?..aish..-poczochrałem swoje włosy w złości.
***
Jest ciemno, pada deszcz, a ja..ja idę przez niebezpieczne uliczki..gdzie pełno meneli, zboczeńców..
-No dalej..zgwałćcie mnie! Na co czekacie!? Hę?! Rok temu nie mieliście z tym żadnego problemu!-darłem się jak najgłośniej mogłem. Byłem na siebie cholernie zły..*rok wczesniej*
Wracałem od spotkania z Chanyeolem. Było już ciemno, ale nie strasznie. Gdy wchodziłem w jedną uliczkę która prowadziła do mojego domu jakiś koleś przywarł mnie do ściany.
-P-puszczaj!-nagle zaczął się do mnie dobierać.-hej! łapsa przy sobie oblechu!-próbowałem go odepchnąć, ale na marne. On jedynie zaczął mnie rozbierać. Za każdym razem gdy krzyknąłem dostawało mi się z pięści. Gdy rozebrał mnie do końca, popchnął na ziemię.-proszę nie..błagam.-z oczu zaczęły lecieć mi łzy.. Bałem się.. Tak bardzo się bałem.-Nieeeee!!!
***
Jedyne co wtedy pamiętam to..ból, krew, krzyki..z moich oczu zaczęły lecieć łzy. Gdybym mu to powiedział.. Może bylibyśmy teraz szczęśliwi, a ja..nie został bym zgwałcony..
CZYTASZ
INNY
FanfictionBaekhyun- 18 letni chłopak, uczęszczający do 3 liceum. Nie ma lekko w szkole, nie jest lubiany wśród rówieśników z powodu swojej dziewczęcej urody i eyelinera pod oczami z którym czuł się sobą. *** Chanyeol- 23 letni student weterynarii z wielkimi a...