Nie ma jak shocik ile lat od prośby? Nic w tej chwili nie wyrazi moich uczuć tak dobrze, jak "XD". Ale ej - wakacje, czilałt, weeena. Co nie znaczy, że wracam, o nie nie. Po prostu wpadłam zobaczyć, co tutaj ciekawego się zadzieje.
O ile się nie mylę, to jest one shot dlaaa? Dobra, chyba już jej nie ma? Nie wiem, chcecie to czytajcie, bosze ide spać.Nic nigdy nie jest oczywiste, nawet jeśli właśnie takie się wydaje — odzwyczajone od pracy fizycznej dłonie opierają się o stare, podniszczone biurko. Nie. Nie tak. Backspace.
Świat jest pewien niedopowiedzeń, przemilczeń, rzeczy, które wolelibyśmy zamieść pod dywan — z ust wyrywa się ciche westchnienie, pełne znużenia. Po prostu napisz, że kłamiesz i wychodzi ci to lepiej niż cokolwiek innego. Backspace.
Nie jestem dumny z tego, co stało się na dachu Reichenbach. Prawdę mówiąc... — Cholera. Backspace. Backspace. Backspace. Słodki Jezu...
Tęsknię za Jamesem Moriarty
To nie jest coś, o czym mówię na głos — wyłączam telefon, wiadomości przenoszę do spamu, olewam terapeutkę, której zapłaciłem z góry. Bo m u s i a ł b y m o tym powiedzieć.
Wiecie, są domy, gdzie dzieciaki wychowuje się w duchu absolutnej szczerości. "Mamusi możesz powiedzieć o wszystkim, Johnny..." — spoko, mamo, myślę, że dostałabyś zawału. Nieśmieszne. Więc ja właśnie jestem z tych, co zawsze mówią prawdę, chociażby miała to być najgorsza prawda na świecie. Jak w piątej klasie przekarmiłem papugę siostry, to jej o tym powiedziałem — żadnej podmianki, zero ściemy. Zgubiłem nowe sportowe buty — przyznałem się ojcu od razu. Welonka Jill zdechła dwa dni po jej wyjeździe na obóz — napisałem o tym w liście. O tym, że to absolutnie moja wina też.W sumie mogę opowiedzieć Wam o Jill zanim zabrnę jeszcze dalej w tę farsę. W sumie Jill odgrywa istotną rolę, więc skupcie się zanim mnie osądzicie.
Są jeszcze takie dzieciaki, po których nie wiesz nigdy, czego się spodziewać. To właśnie Jill Newton, alias zołza, która wybiła mi ostatnie mleczne zęby. Metr sześćdziesiąt trzy i pół uprzejmego politowania, rozczochrane włosy koloru mysi blond i wielkie, szare oczy. Jill lubiła czytać, jeść pączki w tej brudnej kawiarni — Blue Screen, słuchać Beatlesów i pakować się w kłopoty. Siedzieliśmy zawsze w jednej ławce, a dzień przed moim jakże uroczystym wstąpieniem do wojska, Jill zorganizowała pożegnalną wycieczkę do Southend, z trawą, tanim winem i czym tam jeszcze przykładny Johnny może dopiec staremu, który chce zrobić z niego żołnierza. Nietrudno się domyślić, jak się to skończyło. A potem Jill została modelką jakiegoś zaściankowego magazynu.
Na pogrzebie Sherlocka Holmesa płakałem, bo nie potrafiłem wybaczyć. Nikomu. Każdy z nas był przecież jakoś za to odpowiedzialny. Wiecie, słowo na "ś" nie potrafi przejść mi przez gardło. Nie teraz. Nie, kiedy chodzi o Sherlocka.
Ale płakałem też, bo coś paliło mnie od środka. Tęsknota — słowo klucz.
Mogę powiedzieć, że już tęskniłem za tym wszystkim, przez co przeszedłem odkąd wróciłem do Anglii. Za pościgiem. Za tajemnicami do rozwiązania. Za tym miłym ukłuciem ekscytacji zmieszanej ze strachem. Za adrenaliną.
Ale przede wszystkim za przyczyną tego wszystkiego.Kiedy trafiasz na coś nowego, nie jest od razu przesądzone, jak to na ciebie wpłynie. Pierwsze wrażenie jest o tyle ważne, co złudne.
A jeśli to dodatkowo jest niebezpieczne — podświadomie do tego podążasz. Idziesz za tym, nawet nie wiedząc, że to robisz. Powoli sam nakręcasz maszynę. Obsesję.
Myślisz sobie "To tylko research. Wszystko na potrzeby sprawy", ale wiesz dobrze, że dotrzesz głębiej, że będziesz chcieć więcej i więcej z każdym kliknięciem, z każdym kolejnym spotkaniem, każdym zlepkiem sekund, kiedy w każdej chwili możesz zginąć. Z każdym dotykiem, który nie ma ci dać tego, co uparcie ci daje. I w końcu wiesz, że jeśli masz zaraz umrzeć, to musisz jeszcze zobaczyć tę nieprseniknioną głębię, ten cień obłędu w oczach. Poczuć dreszcz przez ich niebezpieczny błysk.Tamtego wieczoru Molly chciała, żebym wstąpił na obiad, a ja zabrałem najpotrzebniejsze rzeczy i zaszyłem się w jakimś tanim hotelu. Myślicie, że wolałem sam przeboleć stratę? Tylko czyją?
Piłem z gwinta, nie pamiętam co, a w głowie plątała się niezdrowa ciekawość — co zrobili z jego ciałem?
Wykręciłem numer Molly. Przyjechałaby od razu, wiem o tym. Ale Molly była za dobra, żeby zmusić ją do zrozumienia.
Więc zadzwoniłem do Jill. Zabawne, przez tyle lat nie zmieniła numeru.Średnio mogłem wstać z fotela, ale jakoś udało mi się objąć ją tak jak kiedyś. I zrobiłem to wszystko, co zrobiłbym z... no, nieważne. A później jeszcze raz. I jeszcze raz. Czy naprawdę właśnie się do tego przyznaję? Wróciłem wreszcie do pracy i któregoś dnia Jill po prostu wepchnęła się w kolejkę i weszła do gabinetu. Brzydzę się tym, co teraz Wam powiem, ale cieszyłem się przez moment, że jej imię brzmi podobnie do "Jim".
Minęły trzy miesiące, odkąd rozpadłem się na kawałki. Nie zabrałem jeszcze wszystkich rzeczy z Baker Street i nie znalazłem mieszkania na stałe. Pomieszkujemy w hotelach, a czasem u starych znajomych — Jill i ja. Ostatnio odezwała się do swojej matki, więc wyjadę z nią na jakiś czas do Essex. Wykorzystujemy się nawzajem. Mam wrażenie, że Jill doskonale wie o co chodzi. Zawsze była zbyt bystra. Zawsze umiała tego używać. Nadużywać. Czasem myślę, że może zwyczajnie ją sobie wymyśliłem. Substytut kochanka. Jill—Jim. W środku nocy puszczamy sobie "Missing you" Waite'a. Powstrzymuję się przed parsknięciem śmiechem.
"Wcale za tobą nie tęsknię" — szepczę, a Jill śmieje się cicho w moje ramię, albo właśnie zaczyna pochrapywać. Na pewno wie, co jest grane. Oboje wiemy.
"Będziesz tęsknił?" zapyta któregoś dnia. A ja usłyszę zupełnie inny głos. Zobaczę inny blask w oczach.Będę. Zawsze. Będę. Tęsknił. Za nim. Za Jimem Moriarty.
Blog zostanie zawieszony do momentu, kiedy Sherlock Holmes spełni moją prośbę i przestanie być martwy, albo mnie znienawidzicie.Wasz
John WatsonTak jest lepiej. Można odetchnąć. Chyba. Control c. Backspace.
Blog zostanie zawieszony do momentu, kiedy Sherlock Holmes spełni moją prośbę i przestanie być martwy, albo mnie znienawidzicie.
Będziesz tęsknić?
CZYTASZ
Intuicja
FanfictionOkładka by ----» Roletka ( za co jej baaaardzo dziękuję <3 ) Aktualnie... Sherlock jest w trakcie najważniejszej sprawy w całym swoim życiu, w międzyczasie rozwiązuje nudne zagadki, pozwalając Scarlett czuć się jak jego wspólniczka. Do czasu...