Rozdział I

63 8 3
                                    

 Ranek zapowiadał się nadzwyczaj przyjaźnie. Jeffy stał nad kuchenką nieudolnie robiąc sobie jajecznice na cebulce, gdy do kuchni wparował oburzony Slenderman.

 -"Jeffrey! Ile razy mam ci powtarzać, że o tej godzinie Smiley ma wyjść na spacer!? Znów zostawił mi niespodziankę pod drzwiami!"- uniósł się, aż mu żyłka na czole wyskoczyła.

 Czarnowłosy się zgarbił. -Ale.. Dzisiaj jest kolej Jane.. To ją ochrzaniaj..- wymamrotał cicho na swoją obronę.

 -"Argh! Jane!"- podniósł ręce do góry wychodząc z pomieszczenia.

 Woods cicho i nieco złośliwie zachichotał nakładając sobie na talerz jajecznicę, usiadł na stołu przy blacie. Zadowolony zaczął cicho chrupać.. Tak.. Chrupać.. Nigdy nie umiał rozbijać jajek w taki sposób, by skorupka nie wpadła na patelnie.

 -Znów jajecznica na chrupiąco?- odezwał się chrypliwy głos za jego plecami.

 Jeff prawie się zakrztusił, odwrócił się kaszląc.

 -Jeżu.. Spokojnie.. To tylko ja..- roześmiany Jack poklepał go po plecach pomagając mu odkrztusić.

 -Ty chcesz żebym na zawał tu zszedł.- odkaszlnął odkładając widelec na talerz.

 -No skądże.. Z kim bym żartował?!- złapał się za policzki robiąc smutną minkę.

 Chwila ciszy.. Oboje wybuchli śmiechem. Bardzo dobrze się dogadywali. Lubili razem szydzić z nieszczęścia innych i żartować na temat wszystkiego. Mieli bardzo nietypowe poczucie humoru.. To sprawiało, że bardzo trudno było ich zrozumieć.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 28, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

"Liczy się uśmiech.." - L.J. x JeffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz