Jest to główny temat portali plotkarskich. Niby tabu, ale jednak nie. Ciężko od niego uciec. Najwięcej oczywiście mówi się o celebrytach. Każdy ma swoją opinię w tej kwestii. Ja swoją też. Medycyna estetyczna to obszerny temat. Dzielimy ją na zabiegi i operacje.
Najpierw skupię się na tej bardziej inwazyjnej formie. Jeżeli ktoś ma ogromny, garbaty nos, który kompletnie nie pasuje do reszty jego twarzy, kobieta ma piersi, które ciężko znaleźć nawet przy użyciu lupy albo ktoś ma niewykształconą małżowinę uszną lub inny defekt, z którym ktoś źle się czuje, wygląda nieproporcjonalnie i nienaturalnie to nie widzę problemu, aby poddać się operacji i poprawić swój wygląd i samopoczucie. To wszystko zależy od nastawienia i każdy sam decyduje o swoim ciele. Jeżeli jakiejś części ciała nie możemy zaakceptować i poprawić w inny sposób, np. trening, dietę, kremy, leki itp. to uważam, że operacja nie jest niczym złym, a wręcz przeciwnie - może być ratunkiem. Ważne, aby czuć się dobrze w swoim ciele. Pamiętajmy jednak o tym, że operacja to ostateczność (przynajmniej moim zdaniem) i musimy dobrze przemyśleć temat zanim się zdecydujemy. Zastanówmy się czy coś co nie do końca nam pasuje jest aż takie okropne, postarajmy się najpierw to zaakceptować albo nawet polubić (niektóre niedoskonałości są urocze). Według mnie chirurgia plastyczna ma za zadanie naprawiać defekty tak, żeby wyglądać naturalnie, proporcjonalnie, a nie powiększać pierś do rozmiaru głowy. A już kompletną głupotą są kobiety, które wycinają sobie żebra, żeby się wyszczuplić i powiększyć wcięcie w talii - w ten sposób uszkadzają swój kręgosłup, narażając swój organizm. Jest to ewidentny przejaw debilizmu. Nie lećmy też do chirurga z oponką na brzuchu - jeżeli chcemy się jej pozbyć rozwiązaniem jest dieta, ćwiczenia i zdrowy styl życia, a nie maszynka do odsysania tłuszczu.
Oprócz operacji są jeszcze zabiegi. Masa przeróżnych zabiegów. Nie jestem ekspertem - nie będę pisać referatu o każdym z nich. Skupię się na tym, o czym mam coś do powiedzenia. Depilacja laserowa, usuwanie plam na ciele, maseczki z kwasem, dziwne maszyny do usuwania celulitu, naświetlanie, wszystkie masaże, nowoczesne metody pielęgnacji twarzy itp. - nie widzę w tym nic złego. Jak kogoś na to stać i ma taką potrzebę to czemu nie. Ale jest kilka rzeczy, których nie toleruję. BOTOKS - idiotyzm w płynie. Nikt nie wygląda po nim dobrze, twarz wygląda sztucznie, mimika zostaje ostro zaburzona (czasem jej prawie nie ma). Z każdą osobą, która go sobie wstrzyknie na świecie przybywa jednego balona więcej. To dotyczy wszystkich - kobiet, mężczyzn, młodych, starych - TO NIE WYGLĄDA DOBRZE. A z czasem jest coraz gorzej, skóra się naciąga, obwisa i trzeba aplikować coraz więcej wypełniacza. Pozwólmy swojemu ciału dokonywać naturalnych procesów. Pozwólmy mu zestarzeć się godnie. Zmarszczki wcale nie obrzydzają twarzy tak bardzo jak nam się wydaje. Oczywiście należy stosować kremy, oczyszczać twarz, dbać o nią i pielęgnować, ale to zupełnie inna kwestia, która z botoksem nie ma nic wspólnego.
Ciągle oskarża się celebrytów o korzystanie z usług medycyny estetycznej. Takie informacje wywołują wiele szumu, dobrze się sprzedają. Jedni to ukrywają, inni mówią otwarcie. W każdym przypadku staje się to sensacją. Nie rozumiem zakłamania. Jeżeli zdecydowałam się na zabieg, to nie muszę oczywiście wszędzie o tym trąbić, ale jak ktoś mnie zapyta to przecież nie będę kłamać. Moja decyzja - moje konsekwencje - brak powodu do kłamstwa. Ale to oskarżanie mediów też nie jest normalne. Każdy robi ze swoim ciałem co chce - ważne, żeby czuć się dobrze.
Nie opisałam wszystkich kwestii dotyczących medycyny estetycznej, bo wcale nie miałam zamiaru. Nie jestem specjalistą - nie znam się na tym. Napisałam swoją opinię. Wyraziłam to, co chciałam wyrazić.
~S