Teraz ja tu rządzę

4.7K 300 11
                                    

  Szymon

   Stałem i nie wierzyłem w to kogo widzę. Gdy Paulina mówiła o Groźnym byłem pewny, że chodzi o kogoś innego. Stary znajomy z wyścigów przyjechał w moje strony? Przyznam, że byłbym zadowolony z jego wizyty ale nie jeśli wyżywał się na mojej siostrze. Wiedziałem, że jest pierdolonym perfekcjonistą wiec wyścigi i sprawy z nimi związane zawsze musiały być dobrze zorganizowane. Może i większość miała do niego szacunek za tą robotę co odwalał dla wszystkich ale zbyt często uważał się za króla. 

-Miło cie widzieć.-powiedziałem sarkastycznie.

-Czemu wróciłeś?-zapytał wyraźnie zainteresowany.

-Bo w moich okolicach to ja jestem królem.. Nie będzie mi się rządzić tu ktoś obcy. A jak widzę to nawet kurwa porządku po sobie nie zostawiacie. Chciałbym przypomnieć, że tor nie jest waszą własnością i wypadałoby chociaż raz zadbać o porządek przed wyścigami.-powiedziałem a chłopak prychnął.

-Myślisz, że jesteś jedyny, który tu jeździ?

-Nie, ale mamy swoje zasady.

-Teraz my tu organizujemy wyścigi a nie wy. 

-Ohh w dupie mam kto to organizuje, ma być zostawiony tu porządek.-warknąłem i ruszyłem do drzwi ale zauważyłem, że Paulina rozmawia z Czarnym.

-No tylko uważaj, żeby twoja dziewczyna policji nie wezwała.-powiedział Groźny a ja miałem ochotę mu przywalić. Jest na moim terenie a jeszcze wplątuje w jakieś zabawy moją siostrę.

-Po pierwsze to nie jest moja dziewczyna ani Czarnego. A po drugie to moja siostra idioto! A po trzecie to nie ona wezwała policję, nie jest taka głupia.-podniosłem głos a chłopak spojrzał na Paulinę.

-Ahh tak. Niech się sama broni.-powiedział i zaczął mierzyć mnie wzrokiem. Widziałem jego złość ale mnie to nie ruszało. Wielokrotnie na wyścigach spotykałem takich idiotów.

   Nie oczekiwałem od niego, że będzie traktował Paulinę jak kogoś normalnego bo Groźny zawsze był egoistą ale muszę jej pomóc, żeby nikt nie mieszał jej w policję.

    Wyszedłem z domku zostawiając resztę motocyklistów. Nie czekałem na Paulinę bo wiedziałem, że sama poradzi sobie w swoich sprawach. Czarny i tak nic jej nie może zrobić.

Groźny

Gdy Szymon wyszedł w końcu mogłem normalnie ojebać Paulinę. Przyznam, że mimo tego że jest siostrą Zmory to nie będę traktował jej ulgowo. Gdy tylko weszła do domku od razu do niej podszedłem.

-Brat ci nie pomoże. I tak Czarny cię znienawidzi. 

-Pierdol się. Nie mam zamiaru więcej się widzieć z tobą. Jesteś idiotą.

-Tak? A to co on ci kurwa obiecał? Powiedział, że ci pomoże? Szczodry ale kurwa tutaj nie masz życia. Nie sypie się rodziny na policję wiesz!?-wrzasnąłem bo byłem strasznie wkurwiony na nią, Czarnego i Zmorę.

-Chuj ci do tego. -powiedziała i wyszła. Chciałem jej przyjebać, brakowało mi już cierpliwości. Za chwilę miały się tu odbyć wyścigi a ja się zajmuje jakąś gówniarą? 

Czarny

    Gdy podjechałem bliżej na tor od razu zauważyłem wkurwionego Groźnego. Przyznam, że domyślałem się nawet dlaczego.

-Co.. nie będzie twoja?-zapytałem a chłopak podszedł i wymierzył mi prostego w twarz. Przegiął trochę tym co zrobił. Nie wiedział chyba jak ryzykował.
   Nie czekając na kolejną jego reakcję sam mu oddałem. Nie panowałem nad sobą. Umiałem się bić więc Groźny nie miał dużych szans. W końcu zanim oddałem się motocyklom odnosiłem zwycięstwa w walkach.
   Widziałem jak z domku wyszła dziewczyna. Uderzyłem chłopaka i poczułem jak młody mnie odciąga. Miałem dosyć tych jego humorów. To, że nie umiał wyjaśnić sprawy nie znaczyło, że miał się na wszystkich rzucać. 

My PassionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz