Leżałam na łóżku udając, że śpie. Nie miałam ochoty z nim rozmawiać, byłam zła na niego za to, że mnie ignorował.
Chłopak położył się przy mnie i otulił w talii lekko całując mnie w ramie.
Leżałam spokojnie oddychając, nagle usłyszałam pukanie, nie otwierałam oczu.
- gdzie byłeś cały ten czas?- do pokoju weszła mama Maksa, była zdenerwowana co było słychać po głosie.
- u kumpli, trochę się upiłem i nie miałem jak wrócić. - odpowiedział w sposób jakby to nie było nic złego.
- Rubi się zamartwiała, leżała w szpitalu i była smutna, że nie było Cię przy niej. Jesteś idiotą, to taka dobra dziewczyna. Dbaj o nią bo długo z tobą nie będzie jak się nie zmienisz. - czułam się szcześliwa, że mu to powiedziała bo miała racje. Ja bym nie była w stanie mu tak wygarnąć.
- to moja sprawa. Możesz już iść? Obudzisz ją. - nie lubiłam jak był dla niej wredny, ale nie mogłam z tym nic zrobić.
- przez Ciebie była w szpitalu. Gdybyś tu był nie jechała by na tym koniu i nie spadła by na gałąź.
Usłyszałam tylko jak drzwi się zamknęły i głośne westchnięcie Maksa. Po chwili chłopak zasnął, a ja wstałam i bardzo powolnym krokiem poszłam do kuchni coś zjeść. Mimo tabletek przeciwbólowych noga cały czas bolała przez co nie mogłam spać. W kuchni pojawił się tata Maksa.
- cześć Rubi. Jak się czujesz?
- dobry wieczór. - uśmiechnęłam się lekko. - w miarę dobrze, noga trochę mnie boli.
- chcesz tabletkę ?
- nie dziękuję, ale spać nie mogę.
- to może chcesz pograć ze mną w karty ? Albo na play station jakieś wyścigi?- uśmiechnął się do mnie i wyciągnął popcorn z mikrofalówki.
- jasne! Z chęcią. - wzięłam kawę i miskę płatków i poszłam za tatą Maksa do salonu.
Rozsiedliśmy się na kanapie i zaczeliśmy grać w Boks na PS. Po godzinie gry zrobiłam sobie przerwę i poszłam do ubikacji, stwierdziłam że potrzebuję relaksu więc poszłam do swojego pokoju i po cichu wyjęłam małą szkatułkę ze swojej szuflady z bielizną, Maks dalej spał, wyglądał tak słodko, że miałam ochotę się w niego wtulić i zacząć go całować, ale byłam na niego wściekła więc oderwałam się od swoich fantazji i wyszłam z pokoju.
W ubikacji skręciłam sobie blanta i poszłam na strych zapalić. Uchyliłam okno pod sufitem i zapaliłam, chciałam poczuć się zrelaksowana i zapomnieć o wszystkim co mnie stresowało.
Gdy skończyłam palić poczułam ulgę na duszy i spokojnym krokiem zeszłam do salonu, rozsiadłam się na kanapie i zaczęliśmy dalej grać. Po jednej rundzie rozmarzyłam się o Maksie i stwierdziłam, że wrócę do pokoju.
- jestem już zmęczona, pójdę spać.
- dobrze słońce. Dobranoc. Dziękuję za super mecze. Jak na dziewczyne nieźle Ci szło. - puścił mi oczko i się zaśmiał.
- dzięki. Dobranoc.- weszłam po schodach do góry lekko kulejąc na chorą nogę, ale szybko znalazłam się w łóżku obok Maksa.
Wtuliłam się w niego i poczułam jego cudowny zapach, który sprawił, że miałam ochotę się do niego dobrać.
Chłopak leżał w ubraniach, więc zaczęłam mu ściągać koszulkę przez co się obudził.
- Co się dzieje?
- hej kochanie, śpij dalej, rozbiorę Cię tylko bo jesteś w ciuchach.
- dam radę kochanie. - chłopak usiadł na łóżku i zaczął ściągać koszulkę. W tym stanie w jakim byłam bardzo mnie to podnieciło przez co przygryzłam wargę, a on uśmiechnął się lekko. Zaczął ściągać spodnie i został w samych bokserkach. Moje ciało zaczęły przechodzić dreszcze z podniecenia. Wrócił do łóżka i wtulił się we mnie gilając mnie bo brzuchu i udach na zmianę.
CZYTASZ
Psychopatka
Teen Fiction#PART 1 Rubi - w szkole, wśród znajomych niewinna, nieśmiała i spokojna nastolatka. Nie trzyma z nikim kontaktu i unika rozmów z chłopcami. Po za szkołą uwodzicielska morderczyni. Piękna, niska blondynka o niebieskich oczach. Rubi ma 17 lat i probl...