Przepraszam z góry , że wcześniej nie było rozdziałów , ale wynikało to z tego , że po prostu miałam dużo nauki. Mam nadzieje , że mi to wybaczycie , ponieważ z tej okazji napisałam dłuższy rozdział , który ma aż 724 słów. To najdłuższy rozdział w tym FF. A teraz bez zbędnego pisania , zapraszam do czytania. ☺️
* Ten sam dzień *
* Weronika *Gdy weszliśmy do mojego domu , chciałam jak zwykle zapalić światło , ale ktoś mi w tym przeszkodzić.
- Nie zapalaj światła , proszę - błagał.
- No okej , jeśli tak bardzo ci na tym zależy.
Weszliśmy w głąb mieszkania.
Dotarliśmy do salonu. Pomyslałam , że zapalenie światła to nie byłby dobry pomysł , ponieważ ktoś byłby zły. Więc nie zapalałam światła. Weszłam w głąb salonu i nie poczułam już obecności Charlie'go za mną. Pewnie szedł po prostu przede mną.
Nagle światło zapaliło się i wszyscy moi idole , którzy byli na imprezie , byli u mnie w domu. Czy ten dzień może być piękniejszy? Raczej nie. Nawet nie zauważyłam , że miałam mokre policzki od płaczu. Nie ze smutku , tylko ze szczęścia. Tak bardzo marzyłam o takim dniu.
Podeszłam do Charlie'go i go przytuliłam.- To ty to wszystko zorganizowałeś? - zapytałam , trochę się już uspokajając.
- Tak. - mruknął w moje włosy.
- Dziękuje. Na prawdę dziękuje. Nawet nie wiem , jak mam ci za to wszystko dziękować. Zawsze marzyłam o takim dniu. - powiedziałam z radością w głosie , ale nadal nie przestawałam płakać ze szczęścia.
- Wszystko dla mojej księżniczki. Byleby tylko była szczęśliwa.
- Dziękuje. Na prawdę z całego serca dziękuje.
- Tak jak już mówiłem , wszystko dla mojej księżniczki.
W końcu oderwaliśmy się od siebie , a ja poszłam się przytulić z innymi moimi idolami.
************************
Bawiliśmy się do 5:00 rano , aż stwierdziliśmy , że wypadałoby pójść już spać. Wszyscy postanowiliśmy , że zostaniemy tutaj i po południu , jak już każdy się obudzi , pójdziemy na miasto.
Ja z Charlie'm byliśmy w jednym pokoju. Postanowiłam iść wsiąść prysznic i zmyć makijaż.
Po wykonanych czynnościach wyszłam z łazienki i odrazu wskoczyłam do mojego łóżka i przykryłam się szczelnie kołdrą.
Nagle poczułam , że ktoś przytula mnie od tyłu. Podskoczyłam ze strachu i przez to szybko byłam poza łóżkiem. Odwróciłam się i zobaczyłam , że sprawką mojego zawału był Charlie.- Ale mnie przestraszyłeś. Myślałam , że to jakiś włamywacz czy co i chce mnie zgwałcić. - powiedziałam dalej trochę przestraszona.
- Przepraszam , na prawdę nie myślałem , że się tak wystraszysz. Mój błąd. - powiedziałam ze zdezorientowaniem w oczach.
- Dobrze , wybaczam ci , ale już nigdy tak mnie nie strasz.
- Dobrze , a teraz wskakuj do łóżka i chodźmy spać , bo nasz organizm potrzebuje snu.
Na ostatnie słowa parsknęłam nie opanowanym śmiechem. Zaraz po mnie zrobił to Charlie. Śmialiśmy się w niebo głosy.
- Dobra , starczy , bo jeszcze obudzimy innych i będą źli na nas.
A teraz chodź to do mnie. - powiedział Charlie ściągaj kołdrę z łóżka , tak abym mogła się tam położyć. W mgnieniu oka to zrobiłam , aż twarz Charlie'go przybrała minę zdziwionego.
Był to na prawdę komiczny widok.- Co to było? - zapytał nadal zdezorientowany.
- Po prostu położyłam się na moim łożku. - odpowiedziałam i cicho się zaśmiałam.
- Dobra , nie ważne. Dobranoc księżniczko.
- Dobranoc księciu.
Wtulił się we mnie , a ja szybko usnęłam z uśmiechem na twarzy.
*****************
Obudziłam się o jakiejś 13:00. Zauważyłam , że chłopak obok nadal słodko śpi i mnie obejmuje. Nie chciałam go obudzić , więc wyplątałam się z jego objęć i poszłam na dół , żeby zrobić sobie śniadanie.
Po zjedzeniu przeze mnie śniadania poszłam ma górę by wziąć prysznic i umalować się.
Wzięłam z szafy ciuchy i podreptałam do łazienki.
Będąc w łazience , zauważyłam , że gdy przechodziłam przez mój pokój nie zauważyłam chłopaka.
Nie przejmując się tym zdjęłam z siebie piżamę i weszłam pod prysznic.Po około 15 minutach wyszłam z pod prysznica i nakremowałam ciało moim ulubionym cytrusowym kremem. Ubrałam się , umalowałam , co zajęło mi jakieś 20 minut wyszłam z łazienki w pełni przygotowana.
Zeszłam na dół i zobaczyłam wszystkich moich idoli i Charlie'go po środku z tortem. Każdy inny trzymał prezent dla mnie.
- Jeszcze raz wszystkiego najlepszego! - wykrzyknęli na raz.
- Wczoraj był ten sam tort , ale dlatego , że zapomnieliśmy o nim i tak szybko poszłaś spać , postanowiliśmy , że zjemy go dzisiaj. - powiedział Charlie.
- Tak bardzo wszystkich dziękuje. Za wszystko. - powiedziałam i uśmiechnęłam się.
Zeszłam do nich i zaczęłam kroić dla siebie kawałek tortu. Wzięłam talerzyk z ciastem i widelec i postanowiłam go zjeść przy stole.
- Ten tort jest przepyszny! - powiedziałam , zajadając się ciastem.
- Wiemy. - powiedzieli wszyscy chórem co wywołało u mnie śmiech.
Gdy wszyscy usiedli przy stole , Jeremi zaczął mówić.
- Z okazji tego , że jesteśmy przy stole już wszyscy , chcieliśmy ci coś powiedzieć. Zakładam , że będzie to dla ciebie nie mały szok , więc może zakończ na chwile jedzenie jakże przepysznego ciasta - poprosił. Odrazu to zrobiłam i zachęcając go , żeby kontynuował.
- Wszyscy będziemy razem chodzić do klasy.
Zamarłam.
CZYTASZ
Kocham cię , skarbie
FanficŻycie zwykłej dziewczyny Weroniki przemieni się o 180 stopni. Dlaczego? Jest to sprawka małej nowości w jej klasie. Do klasy przychodzi nowy chłopak. Nazywa się Charlie Puth. Czy jej codzienna rutyna ulegnie zmianie?