~~~

3.7K 232 155
                                    

Wstydziłem się tego co zrobiłem. Najbardziej żałowałem tego rano, pochylony nad toaletą, zgięty w pół i wymiotujący tak bardzo, że czułem jakbym pozbywał się wszystkich wnętrzności.

Na imię mam Louis i jestem w trzecim tygodniu ciąży.

W szkole siedziałem praktycznie nieprzytomny. Naprawdę starałem się słuchać tego co mówiła nauczycielka matematyki ale miałem zdecydowanie jeden z cięższych poranków w tym tygodniu. Głowę opartą miałem o rękę i całą swoją siłę skupiłem na utrzymaniu jej w pionie. W duchu błagałem by belferka po prostu odpuściła i nie zwracała mi żadnej uwagi oraz żeby ten dzień zleciał mi jak najszybciej, bo weekend był moją jedyną szansą na wytchnienie. Mógłbym przysiąc, że oczy przymknąłem dosłownie na parę sekund...

Pod koniec lekcji usłyszałem gwar więc przetarłem leniwie oczy i spojrzałem w stronę drzwi od sali. Stał w nich wysoki chłopak o brązowych lokowatych włosach, zielonych oczach i uśmiechu, który uwydatniał jego zagłębienia w policzkach.

-Nazywam się Harry Styles i przeprowadziłem się tutaj w zeszłą niedzielę. Miło mi Was poznać. - powiedział chłopak niskim i bardzo przyjaznym głosem. Nauczycielka zapewniła, że na pewno szybko złapie z nami kontakt i nakazała mu zająć wolne miejsce.

Rozejrzałem się, dalej trochę nieprzytomny po sali i tak jak mogłem się spodziewać, jedynym wolnym miejscem było to w mojej ławce. Chłopak usiadł szybko przy mnie i rzucił mi szybki uśmiech oraz podał rękę aby się przywitać.

-Hej, jak się nazywasz? - zagaił od razu cicho gdyż lekcja wróciła do normalnego trybu.

-Louis. Jestem Louis. - odpowiedziałem po chwili i poprawiłem się na krześle.

Wbrew pozorom nie jestem jakoś specjalnie lubiany w klasie. Czasem uda mi się powiedzieć coś zabawnego przez co cała klasa śmieje się tak, że udziela się nawet nauczycielom jednak na ogół siedzę sam na końcu sali zajmując się przepisywaniem zadań z tablicy i rysowaniem z tyłu zeszytu. Nie miałem tutaj prawdziwych przyjaciół i nie planowałem raczej tego zmieniać, bo było mi dobrze tak jak jest. Szczególnie teraz gdy okazało się, że jestem w ciąży.

Spojrzałem kątem oka na Harry'ego i zrobiło mi się strasznie głupio gdy przypomniałem sobie tamtą noc. Wiedziałem, że nie czyta mi w myślach ale i tak zasłoniłem twarz dłońmi jakbym chciał uniknąć jego oskarżycielskiego wzroku. W zamian za to spojrzał na mnie zaskoczony i chyba lekko zaniepokojony gdyż od razu zapytał: - Louis wszystko gra? Źle się czujesz?

Tak, czuję się źle, bo dałem dupy. I to dosłownie, bo spodziewam się dziecka a nawet nie wiem kto jest ojcem. - pomyślałem ale szybko pokręciłem głową żeby odgonić te myśli.

-Nie, wszystko okej. Po prostu się nie wyspałem. - czułem się dziwnie winny, że go oszukuję i to spotęgowało tylko mój wstyd. Nie panowałem nad reakcjami mojego ciała i poczułem tylko jak moje policzki przykryły rumieńce.

Harry uśmiechnął się jakby z ulgą i z lekkim rozbawieniem, myślał pewnie, że jestem nieśmiały. Popatrzył na mnie jeszcze chwilę, a potem wrócił do przepisywania wzorów z tablicy.

***

Dziękowałem w duchu gdy tylko usłyszałem dzwonek na przerwę. Spakowałem się w rekordowo szybkim tempie i wyszedłem z sali wymijając po drodze wszystkich łącznie z nowo poznanym chłopakiem. Poszedłem, jak zawsze, w najdalszy kraniec korytarza i tam usiadłem w rogu wyciągając jakieś kanapki zrobione na szybko przed wyjściem z domu. Nie mogłem się jednak zmusić do zjedzenia ich. Ciągle prześladowała mnie wizja mojej, już niedalekiej, przyszłości. Panicznie bałem się powiedzieć rodzicom o wpadce, chodzić do szkoły z ciążowym brzuchem oraz tego, że ostatecznie zostałem z tym sam, bo byłem zbyt pijany by zapamiętać jakiekolwiek informacje o przyszłym ojcu dziecka. Wszystkie te myśli sprawiały, że do moich oczu napływać zaczęły łzy. Skuliłem się bardziej i objąłem rękoma kolana czując jak pot wychodzi mi na skronie jak podczas męczącego wf'u.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 07, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ciąża - [Larry]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz