Golum w prawdziwym życiu

38 2 3
                                    

,,Golum w prawdziwym życiu,,
Z okazji takiej, że wczoraj były walentynki postanowiłem wybrać się do mojej dziewczyny. Taka mała niespodzianka ode mnie, spakowałem się na trzy dni i szybko pobiegłem na najbliższy dworzec nawet nie zdążyłem kupić biletu na szczęście w pociągu też mogłem kupić. Podróż do Krakowa wydawała się dość spokojna gdyby nie dresy w moim przedziale cały czas palący. Chyba jedynym plusem było to, że siedziałem przy oknie, gdy patrzyłem przez nie to zauważyłem jakąś dość dziwną postać w krzakach. Już gdy przyjechałem do Krakowa, wyszedłem czym prędzej z pociągu by zaczerpnąć świeżego powietrza. Pobiegłem do najbliższej kwiaciarni w okolicy.
,,Dzień dobry, po proszę bukiet róż,,
Kwiaciarka popatrzyła się chwile na mnie i powiedziała.
,,Hmmm..miałam tu coś....a jest taki bukiet?,,
,,Przepiękny ile to będzie?,,
,,25 zł,,
Zapłaciłem po czym wyszedłem z kwiaciarni z pięknym bukietem kwiatów i poszedłem w stronę osiedla, na którym mieszkała. Niestety aż 1,5 km za miastem, wychodząc z granic miasta zauważyłem całe podrapane auto, pocięte drzwi i dziura w dachu. Na początku myślałem, że to ci dresy, z którymi jechałem pociągiem. Poczułem czyjś wzrok na karku, zignorowałem to po czym szybkim krokiem kierowałem się w stronę osiedla. Jednak znowu to zauważyłem znowu całe pocięte auto tak samo wyglądało jak to co minąłem przed chwilą. Podszedłem do auta by sprawdzić czy nikogo w nim nie ma, na szczęście nikt nie ucierpiał. Dzieliło mnie kilka przecznic od ,,METY,,
lecz znowu to poczułem tym razem to co na mnie patrzyło widziałem, była cała biała dosłownie biała skóra, włosy, oczy wszystko. Odwróciłem się patrząc cały czas na nią, lecz ona szła za mną, z przerażenia wyciągnąłem nóż, który cały czas nosze ze sobą by mieć choć odrobinę szans na obronę
,,Kim ty jesteś?!,,
Postać tajemnicza nie odpowiadała na moje pytanie więc postanowiłem ponownie zapytać.
,,Do kurwy nędzy kim ty jesteś?!,,
Ta a raczej to otworzyło usta, miała zęby jak u rekina szpony jak piła a z ryjca waliło jej śmiercią.
Uciekłem do starej stajni, zamknąłem drzwi i schowałem się w stogu siana czekając na odpowiedni moment do ucieczki. Otworzyłem plecak by napić się wody po dzisiejszym dniu biegania.
,,O Jezu nie ten plecak wziąłem,,
wyszeptałem zapominając że mam dwa podobne plecaki, jedynym plusem było to, że miałem krzesiwo, wyciągnąłem telefon i napisałem do mojej dziewczyny by wezwała policje przy starej stajni
SMS
Mira słuchaj wytłumaczę na miejscu ale najpierw zawiadom policje by przyjechała pod starą stajnie jakaś duża biała postać chce mnie zabić.
Drzwi się otworzyły a ja podbiegłem by je przetrzymać lecz potwór był silniejszy i wyważył drzwi zrzucając je na mnie. Delektował się smakiem przyszłej ofiary śliniąc się przy tym. Otworzyłem oczy by zobaczyć ostatnią rzecz w moim życiu. Przejechał pazurami po mojej klatce  zlizując krew ze swoich pazurów, przygotowując się do kolejnego zamachu do budynku wkroczyła policja. Policjanci zobaczywszy stwora ostrzelali go wszystkim co mieli, potwór już nie żył a mnie zawieźli do szpitala w stanie krytycznym stała przy mnie Mira prosząc Boga bym przeżył. Po dwóch tygodniach w szpitalu spędziłem miesiąc u Miry bo bała się, że jak znowu będę wracał to coś mi się stanie. Wracając z nią do domu na drodze leżało ciało Marii, przytuliłem ją by nie patrzyła na zmasakrowane jej ciało. 
Za 20 like zacznę kolejną tym razem będzie o przeklętym footbolliście

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 08, 2016 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Golum w prawdziwym życiuWhere stories live. Discover now