Obudziłam się następnego dnia u Harrego. Chłopak stał przy oknie.
-Harry...- wydukałam
- Vici odpoczywaj.
-Co się stało. Mam mentlik w głowie - powiedziała mi dotknęłam mojej szyi, na której znajdował się opatrunek - A to?
-Nic. Naprawde musisz odpoczywać - powiedział i zaczął kierować się w moją stronę.
Usiadłam na łóżku. I zaczęłam wypytywać o to co się stało.
- Harry, a ta bójka??? Dlaczego z Chudym się biliście.
- Gdybym mógł powiedzieć ci co się stało...
-Harry to powiedz.
-Nie rozumiesz że nie mogę!-wybuchł a ja aż podskoczyłam.- Przepraszam nie powinienem. Chodź na śniadanie.
Zjedliśmy po trzy naleśniki. Wstałam od stołu zabierając talerze i wkładając do zmywarki.
- Powinnaś częściej tak się ubierać. - powiedział Harry wskazując na krótkie jeansowe spodenki i biały crop top. Taki strój to u mnie rzadkość. O wiele częściej zakładam sukienki. No cóż mama mi to wpoiła.
- No nie wiem.
- Ale i tak bez tego wyglądasz o wiele lepiej - zarumieniłam się.
- Dobrze zrobimy to później, ale najpierw powiedz mi co się tam odpierdoliło - na koniec podniosłam głos.
- Proszę cie Vici nie teraz.
- A kiedy? - moja cierpliwość się powoli kończyła.
- Naprawdę nie mogę.
Chciałam się jeszcze czegoś dowiedzieć ale nie teraz. Muszę poważnie porozmawiać z Harrym.
CZYTASZ
Vickpire ~ H.S
Fiksi PenggemarW TRAKCIE REMONTU!!!! Nagle do pokoju wszedł ten szef. Podszedł do mnie. Po chwili poczułam jego usta na mojej szyi."O boże czy on mnie..." Osunęłam się na łóżko. Jedyne co widziałam to, że Harry wbiega do pokoju i wali wysokiego w twarz następnie...