Tańczyli wtuleni w siebie trzy piosenki. No ej to niesprawiedliwe!
Noah siedział i pił coś przy barze, a ja obmyślałem plan jak wygonić stąd Justina.
Przecież nie podejdę i nie powiem "spierdalaj". To byłoby niemiłe.
Ja tu się przejmuje ze to by było niemiłe a ten mi dziewczynę kradnie.Widać że Sophie podoba się Justinowi. Wnioskowałem to po tym, że trzymał ręce milimetr nad jej tyłkiem.
Halo, Jestem zazdrosny!- Może byś cos wypił a, nie. Ciagle wpatrujesz się w moją siostrę i Justina. Odpuść. Ona ciebie ledwo zna. - usłyszałem głos Noaha. Miał racje, ledwo mnie zna, ale postanowiłem juz sobie że pozna mnie lepiej. Chwyciłem szklankę z napojem i wypiłem wszystko co w niej było, nie upewniając sie wcześniej czy nikt nic tam nie dorzucił.
Zauważyłem tylko sylwetkę Sophie, która zbliżała się w moją stronę.
- Chłopaki, my z Justinem idziemy do niego. Wybaczcie że was tak zostawiam, ale chyba wam to nie przeszkadza. - dziewczyna zaczęła sie cicho śmiać, a ja mógłbym słuchać jej śmiechu wiecznie. Niestety zaraz po tym doszło do mnie to, co wlasnie powiedziała.
- Idź, tylko nie wróć późno bo nie otworze ci drzwi o czwartej w nocy. - pomachał jej przed twarzą palcem Noah. No ja mam nadzieje ze ona wcześniej wróci! - albo w sumie, to zostań u niego na noc, a Cameron prześpi się u nas.
W tym momencie myślałem że zemdleję. Tyle pewnie by się u nich w nocy wydarzyło!
W tym momencie obok Sophie pojawił sie Justin który najwyraźniej słyszał tę całą rozmowę. Był lekko pijany.
- Z chęcią przygarnę Sop do mojego łoża. - mrugnął do Noaha i poruszał zabawnie brwiami.
- Ta, może jeszcze przysznic weźmiecie razem? W końcu tak robią przyjaciele. - zacząłem sie śmiać patrząc z pogardą na Justina.
- Dobry pomysł. - szturchnął Sophie. - Dobry pomysł, nie?
Oh really ?!
Nie wytrzymałem dłużej. Noah jedźmy już, proszę.
Rozdział równy 300slow. Taki sobie, ponieważ boli mnie głowa, ale dawno nie było rozdziału to dodaje.
Piszcie co sądzicie :)
CZYTASZ
A Sister of my friend
FanfictionZ czasem to sam nie wiem, czy przychodziłem do niego czy do niej.