- Cisza! Kiedyś byliście najgrzeczniejsza klasą w tej szkole, z najwyższą średnią klasową, a teraz? Pyskujecie, nie słuchacie, co z wami jest?! Na następnej lekcji będziecie WSZYSCY rozsadzeni- powiedziała pani Petter i wyszła z sali. Tsa to niestety nasza wychowawczyni.
-No super poprostu zajebiście- powiedziała z ironia Judy-moja najlepsza przyjaciółka i towarzyszka ławkowa.
-Myślisz, że mi sie to podoba? Przywiażmy sie razem do ławki i krzesła taśmą i po sprawie- mówiłam z uśmiechem na co czarnowłosa się tylko zaśmiała.
Zeszłyśmy ze stolika i zajełyśmy miejsce na tych nie wygodnych krzesłach.
-Postanowiłam, że sprawiedliwie będzie jeśli będziecie się losować, no to prosze zaczyna Alice.- i tak dalej osoby podchodziły do losowania, które nie zostały wyczytane.
-kto to 21?-zapytał ktoś, słysząc mój numer podniosłam głowe i zobaczyłam blondyna z grzywką- Jack'a, a mi prawie co oczy nie wyskoczyły na tę cholerną ławkę. JA z nim? Przez miesiąc w jednej ławce? No nieeee.
Kolejna była Sara- najdziwniejsza i najgłupsza z klasy moim zdaniem wylosowała Judy. Już chyba wolałabym siedzieć z nim, a nie Sarą...
Ani ja ani Judy nie mogłyśmy sie pogodzić z tym z kim mamy siedzieć miesiąc w jednej ławce.
Męczrnia miała się zacząć od poniedziałku. Lekcje minęły nudno i wolno. Porzegnałam się z Judy i każda z nas poszła w inną strone.Gdy wróciłam do domu poczułam zapach obiadu, skierowałam się do naszej średniej kuchni, przywitałam się z mamą i opowiedziałam jej o tym z kim musze siedzieć, ale oczywiście ona nie widziała w tym nic dobijającego.
Po obiedzie poszłam do swojego pokoju, rzuciłam się na łóżko i zasnełam.
Obudziłam się po 10. Wzięłam swój szlafrok i skierowałam się do łazienki. Zrobiłam to co zawsze rano i poszłam do kuchni. Nalałam sobie wody i usiadłam wygodnie przed telewizorem.
Cały weekend spędziłam nic nie robiąc oprucz spędzając randke w niedziele z biologią.
~~~~~~~~~~~~~
Hejjj a oto pierwszy rozdział!!! mam nadzieję, że wam się spodobało i że będziecie tu czasami wpadać
CZYTASZ
Obiecaj mi
RandomPRZYJAŹŃ- bywa trudna, nieszęśliwa, a jednak nie zawsze tak jest. Nie zawsze jest jedna osoba zdradliwa. Historia ta, przyjaźni damsko-męskiej jaka jest? Zdradliwa czy może prawdziwa?