Rozdział 4

622 67 15
                                    

Następnego dnia Kraft obudził się z potwornym bólem głowy. Przez chwilę nie mógł sobie przypomnieć ubiegłego wieczora. Nagle spojrzał na szafkę nocną, na której znajdowała się najnowsza gazeta sportowa. Na pierwszej stronie widniał nagłówek ,,Czy Stefan Kraft jest gejem? Austriacki skoczek całuje Kamila Stocha" i chłopak wszystko sobie przypomniał.
Rozejrzał się po pokoju, nigdzie nie było Michaela, czyżby to on przyniósł tą gazetę? Jest zły na przyjaciela za wczorajszy...incydent?
A to był tylko jeden problem Krafta...
Wczoraj popełnił dwa najgorsze błędy w swoim życiu...

***Wczorajszy wieczór***

Stefan gwałtownie oderwał usta od policzka Stocha. Nie zdawał sobie sprawy co właśnie narobił. Popatrzył przerażony na zaskoczone twarze Kamila i Michaela.
Zrobił się czerwony jak burak, chciał stamtąd jak najszybciej uciec. Redaktorzy w osłupieniu spoglądali na zaistniałą sytuację. Nie wiedzieli czy powinni kontynuować sesję.
Kraft czuł, że zaraz rozpłacze się jak mała dziewczynka, właśnie wszystko zepsuł. Kami Stoch już zawsze będzie traktował go jak dziwoląga. Pewnie Michi się od niego odwróci, a Marisa go zostawi.
Nagle jakby nigdy nic Stoch i Haybock zaczęli pozować do zdjęć, no to Stefan też musiał kontynuować, ale nawet nie mógł wymusić sztucznego uśmiechu.
Za chwilę wszyscy zeszli z podium i powędrowali w swoje strony.
Stefan przeciągał pójście do domku kadry austriackiej, nie chciał się z nikim widzieć. Po kilku minutach pobiegł na miejsce, na szczęście nikogo tam już nie było, bo każdy się ulotnił.
Zwinnie się przebrał i chciał już wychodzić kiedy nagle zadzwonił do niego telefon.
To był Fettner. Z niechęcią odebrał.
- Gdzie ty jesteś? Czekamy na ciebie od 10 minut!- wykrzyknął zniecierpliwiony Manuel.
- eee... już idę...-wyjąkał
Stefan pobiegł szybko do autobusu, tam usiadł na samym końcu, sam. Nie chciał patrzeć na nikogo, ani z nikim rozmawiać, a zwłaszcza z Haybockiem.
Czuł się okropnie, bał się spojrzeć przyjacielowi w twarz. Co jeśli on już nie chce go znać po tym wszystkim? Stefan tego nie przeżyje.
Kiedy pojechali pod hotel, Kraft zauważył że Michi nie idzie do ich pokoju, poszedł gdzieś razem z Poppingerem.
Stefanowi zrobiło się przykro, że przyjaciel go zostawił, właśnie tego się obawiał. Jednak wiedział, że na to zasłużył.
W drodze do pokoju czuł się już tak źle, że miał łzy w oczach, a na dodatek musiał jeszcze minąć apartament Stocha, miał nadzieję, że go nie spotka bo wtedy chyba zapadnie się pod ziemię.
Niestety jego dzień miał być jeszcze gorszy i wychodząc zza zakrętu ujrzał Kamila rozmawiającego przez telefon. Był odwrócony do Krafta plecami. Chłopak szybko chciał przejść obok niezauważony, niestety Stoch gwałtownie się odwrócił i spojrzał prosto na niego.

C.d.n.

Witajcie! Prawda, że zrobiłyśmy przerwę w najlepszym momencie? ^^
Mamy nadzieję, że nas za to nie zabijecie! Jest to najdłuższy rozdział ma ponad 400 słów, kolejny będzie równie długi.
I mamy do was ważne pytanie,
jak myślicie co powie Kamil? W ogóle jak sądzicie, co będzie dalej? Piszcie w komentarzach :) z chęcią poczytamy.
Chcemy też bardzo podziękować za ponad 400 wyświetleń! Wszystkie miłe komenentarze, i zbliżamy się także do 100 gwiazdek! Naprawdę dziękujemy Wam baaaaardzo serdecznie za to wszystko i życzymy miłego dnia!

SztamilOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz