POV. Adam
Siedziałem se na kanapie. Na nogach miałem cieplutki, różowy kocyk. Obok pięć paczek ciastek, jeden ośmiopak piwa, w telewizji "Szkoła". No po prostu jak w raju. Nigdy nie byłem jakoś towarzyski. Telewizor i fotel byli moimi jedynymi przyjaciółmi. Nagle usłyszałem charakterystyczny odgłos telefonu, który oznacza przyjście nowego SMS'a.
Nieznany numer: Przyjdź dzisiaj wieczorem pod Biedronkę na Psim Polu.
A ,no skoro nie mam nic do roboty no to przyjdę, czemu nie? Jako iż byłem w samych bokserkach ubrałem na siebie szary dres, nałożyłem na siebie czarną bluzę z Nike (No wiecie, tak na bogato) i wyszedłem. Szedłem przez ciemne uliczki mijając co chwilę jakichś dresów. W końcu doszedłem pod Biedronkę, obok której szwendał się jakiś żul z pod Biedry.
- Ej, stary! Widziałeś tu jakiegoś podejrzanego typka? - zapytałem
- Nueee sturyyy. Ule jak cesz to mogemy iść do juakieguś dobruego kluuubuuu.
- Yyy ,to wiesz... ja już sobie pójdę - odwróciłem się na pięcie i spostrzegłem mały karton. Na kartonie widniał napis ,,Dla Adama".
POV ???
Wow ciemność
Wow Samotność
Wow karton
Wow smutek
Wow ćpuny
-------------------------------------------
Hej wszystkie fangirle Pieseła! ♥
Oto pierwszy rozdział naszego ymm... fanfiction...? A nazwij se to jak chcesz xD.
Książka ma być humorystyczna, ale jednak czasem dramatyczna.
Jeśli już tu jesteście to dajcie gwiazdki ,to bardzo nas motywuje do dalszej pracy.
Aha ,jeśli nie wiecie pisze ,,nas", to dlatego, że przy naszym dziele pomaga mi SubaRumax
Do następnego!
~AnaAneAnu i SubaRumax
CZYTASZ
Mój Przyjaciel Pieseł
HumorPewnego dnia Adam dostał SMS'a od nieznanego numeru. Nieznany numer: Przyjdź dzisiaj wieczorem pod biedronkę na Psim Polu. Postanowił tam pójść. Nie wiedział, że tym sposobem jego życie zmieni się na zawsze.