Po niecałych 3 godzinach wróciłam z bratem do domu mając nadzieję, że moja mama skończyła zabawę ze swoim nowym kochankiem. Zapewne powiedziała mojemu bratu, że zabiorę go do parku żeby ona mogła zająć się nim. Mimo, że ją kochałam to momentami zachowywała się jak dziwka. Wszystko zaczęło sie od tego, że tata przyłapał ją ze znacznie młodszym chłopakiem a dokładnie z moim kolegą z klasy. Potem on od nas odszedł a mnie zostawił z nią i młodszym bratem. Na samym początku miałam mu to za złe ale teraz juz nawet nie pamiętam jak układało się między nami zanim stało się to wszystko. Czasami mam jeszcze nadzieję że zadzwoni i zapyta chociaż co u mnie, ale to szybko mija i dobrze mi z tym. Ja i Noah weszlismy do domu gdzie w przedpokoju zdjełam buty. Powiedziałam bratu żeby poszedł umyć rączki a ja poszłam na górę. Przewróciłam oczami słysząc odgłosy ramy łóżka uderzającej o ścianę. Uderzyłam kilka razy razy w drzwi od pokoju matki.
- Jesteśmy - krzyknełam słysząc, że odgłos cichnie.
Weszłam do swojego pokoju na końcu korytarza i westchnełam głośno. Rzuciłam telefon na łóżko a sama poszłam do kuchni żeby się jeszcze przez chwilę zająć młodszym bratem. Widząc jak grzecznie siedzi w kuchni na krześle wziełam go na ręce a potem posadziłam na blacie. Wziełam z szafki dwie szklanki i nalałam do niej soku. Podałam mu jedną i sama się napiłam. Kiedy on zrobił to samo ściągnęłam go z blatu i zabrałam go do salonu. Usiedliśmy na kanapie i zaczęłam szukać kanału z bajkami. Uśmiechnęłam sie lekko kiedy Noah wtulił się we mnie. Mocniej objęłam go ramionami i oboje zaczeliśmy oglądać SpongeBoba. Po niecałych 10 minutach usłyszałam kroki na schodach a potem odgłosy pocałunków. Przewróciłam oczami i wstałam z kanapy sadzając na niej brata. Poszłam cicho do przedpokoju i uśmiechnęłam się sztucznie.- Dziękujemy za odwiedziny, zapraszamy ponownie - powiedziałam przesłodzonym głosem i otworzyłam drzwi.
Oboje patrzyli na mnie jakbym stała przed nimi nago i proponowała trójkącik.- Oh Pan potrzebuje pomocy - westchnęłam i popatrzyłam na swoją matkę. - czy mogłabyś proszę przestać przyprowadzać facetów którzy nie umieją sami trafić do drzwi ?
Położyłam reke na ramieniu faceta i pociągnełam go w kierunku drzwi. W ostatniej chwili wyrwał mi sie i popatrzył na moją matkę.
- O czym ona mówi Rosalie ? - syknał a ja bym skłamała jeśli powiedziałabym że nie czerpie z tego satysfakcji.- Nie mam pojęcia kochanie, moja córka jest niezrównoważona psychicznie, nie wie co mówi.
- Córka ?!
- Mamo nie powiedziałaś mu ? - wtraciłam sie rozbawiona. - Tak ma córkę i syna - powiedziałam patrząc na niego rozbawiona.
Starałam sie nie wybuchnąć śmiechem kiedy patrzył na moją matkę wzrokiem mordercy. Chyba miał jeszcze coś powiedzieć, ale ostatecznie z tego zrezygnował. Odwrócił się i wyszedł nieźle wkurzony, to uczucie że robię źle zniknęło tak szybko jak się pojawiło. Odwróciłam się w kierunku oddalającego się faceta. Mój uśmiech zniknął równie szybko kiedy zobaczyłam te same ciemne blond włosy z placu zabaw.
-------------
Z każdym nowym rozdziałem będę dodawała kolejnego członka obsady. Piszcie jak wam sie podoba.