Rozdział 15

9.3K 594 4
                                    

Perspektywa Mat'a

Gdy wychodziliśmy już z domu Kate moje oczy nagle się otworzyły :
PRZECIEŻ JA JESTEM KURWA BAD BOY'EM A NIE JAKĄŚ CIOTĄ TAK ?!
DLACZEGO DO KURWY JA SIĘ TAK STARAM ?! CZAS SIĘ OTRZĄSNĄĆ ! Jak nie będzie mnie chciała na trzeźwo to zrobie to co z każdą i ją na imprezie upije. Przecież to nie jest jakaś bogini do kurwy nędzy ( chciaż ciało ma idealne )
Teraz wszystko się zmieni. Będę się zachowywał jak kiedyś i tyle.

Kiedy ta idiotka przez którą zmiękłem zamykała drzwi przycisnąłem ją do ściany ,brutalnie pocałowałem poczym puściłem i odeszłem. Już nie będzie taryfy ulgowej...

Perspektywa Kate

Gdy ten skurwiel przycisną mnie do ściany i pocałował chyba najbrutalniej jak mugł chciałam mu dowalić ,ale jego już nie było . I na szczęście . Stałam tak lrzez chwile myśląc nad tym i zdecydowałam się pójść do Jackoba i mojej siostry .Oczywiście wcześniej się zapowiadając. Gdy weszlam zaczęlo się wypytywanie :
- Hej co się stało ? Nic ci nie zrobił ? - oczywiście powiedziałam ,że nic i ,że odechciało mu się .
***
Reszta wieczoru zleciała bardzo miło.
Ugotowaliśmy kolację,a dziewczyny jadły ,aż im się uszy trząsły. Cały czas mówiły ,że mamy im gotować ,a my prwie jednogłośnie powiedzieliśmy ,że to w ich marzeniach.

Elena zaproponowała Aschley nocowanie . Zaczwoniłam do mamy i zapytałam się. Kobieta odpowiedziala odrazu ,że tak. Prubiwała pewnie zapytać się jeszcze o tego skurwiela ,ale przeczuwając to rozłączyłam się . Gdy powiedziałam ,że mama się zgodziła okazało się ,że dziewczyna była już na to przygotowana. Miała pidżamę, ciuchy na jutro i nawet sztoteczkę do zębów.
- To ja już się będę zbierać - powiedziałam wstając z kanapy

- a może ty też zostaniesz ? - zapytał robiąc minę jak kot ze shreka

- Nie mogę . Mama będzie zła - mówiłam zakładając już buty

- Poczekaj - nagle chlopak podszedł do mnie i pocałował delikatnie na pożegnanie

- To pa - powiedziałam już otwierając dżwi

- Pa piękna - usłyszałam za sobą

***
Dziś Aschley miała na 10 ,więc nie musiałam się o nią martwić . Powiedziała mi wczoraj ,że wruci gdzieś o 9 . Ja jak zawsze miałam na 8 ,więc nawet jej nie zobaczę.
Mam dziś tylko 6 lekcji z czego dwa wf.
Gdy wchodziłam do szkoły nje widziałam Jackoba. Chyba go dziś nie będzie ,ale za to zauwarzyłam Mat'a.
Nagle przypomniałam sobie ,że miał dostać po ryju więc podeszłam ,ale niestety stał ze znajomymi. Mówiąc znajomymi mam na myśli chyba z 50 os. . Po chwili udało mi się przedrzeć i odciągnąć na bok. Wszyscy patrzyli na mnie jak na wariatkę ,ale mnje to nie obchodziło. Gdy zaprowadzilam go poetnaścue metrów dalej zaczęłam delikatnje :
- Ty sukinsynje ! Co ci kurwa wczoraj odjebało ?! - krzyknęłam

- Co ? - udawał, że nie wie o co chodzi

- Ogarnij się debilu ! O co chodzi, masz jakiś zakład z kumplami czy coś ? !

Perspektywa Mat'a

- Ogarnij się debilu ! O co ci chodzi ,masz jakiś zakład z kumplami czy coś ?! - wykrzyknęła zaciskając pięść

- Kurwa ! Zostaw mnie wariatko ! - krzyknąłem ,ponieważ obok stali moi kumple -

W tym momęcie dostałem w twarz. Ta dziewczyna umie walnąć lepiej niż nawet niektórzy moi koledzy.

Bad Boy [Poprawki]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz