Czułem się źle, bardzo źle. Strasznie bolała mnie głowa, i nie miałem na nic sił.
Przeczesałem ręką włosy i spojrzałem w bok. Noaha nie było, co oznaczało że musiał wstać wcześniej i wyjsć po cos na śniadanie.
Chwila, żeby było jasne, to nie tak że my spaliśmy w jednym łożku. Ja spałem na podłodze, pod łóżkiem Noaha.Ruszyłem do łazienki i chwyciłem jakąkolwiek szczoteczkę do zębów. Chyba należała do Sophie, bo była różowa. Przemyłem twarz zimną wodą i wypłukałem buzie wypluwając resztki pasty.
Kiedy miałem juz wychodzić usłyszałem odgłos otwierania drzwi.
- Szybciej się nie dało? Juz miałem wzywać policję, ze cię porwali. - zacząłem się śmiać i powoli schodziłem na dół.
- No przepraszam, moglam zostać dłużej ale pomyslałam ze będziecie głodni- usłyszałem damski głos i spojrzałem w tamtą stronę. Stała tam uśmiechnęła Sophie z wielką reklamówką jedzenia. - jeżeli nie chcecie to moge zjeść sama.
- Znaczy no Noaha nie ma, ale ja z chęcią skorzystam. - wyszczerzylem sie do dziewczyny i puściłem jej oczko.
- Po pierwsze to wiem ze Noaha nie ma, a po drugie... - pokazała na moje bokserki, które aktualnie były moim jedynym ubraniem które miałem na sobie - najpierw sie ubierz, a dopiero dostaniesz cos do jedzenia.
Pobiegłem na gore i chwyciłem spodnie Noaha. Na moje wczoraj wylało sie picie, wiec czekałem aż wyschną.
Zbiegłem na dół głodny.- Gdzie masz to jedzenie? - tarłem ręce.
- Juz prawie gotowe! - spojrzałem w stronę blatu. Dziewczyna stała tyłem i przygotowywała kanapki.
- Em.. - uniosła brew.
- To nie tak! Ja patrzyłem na twoje plecy. - zacząłem sie wykręcać. W złym momencie sie odwróciła!
- Nie chodzi o to, po prostu.. to spodnie Noaha? Bo są chyba za duże. - zaczęła sie śmiać a ja dopiero wtedy skapnalem sie że mi lekko spadają.
- Szykuj te kanapki. - krzyknąłem i zasiadłem do stołu.
CZYTASZ
A Sister of my friend
FanfictionZ czasem to sam nie wiem, czy przychodziłem do niego czy do niej.