Rozdział 21

4.8K 278 11
                                    

Rano obudziło mnie lizanie. Tak, to była Śnieżka.

-hej słodziaku.- zaczęłam się bawić z pieskiem.

Zajrzałam za okno, była piękna bogoda. Wyszłam na balkon i oparłam się o barierkę.
Stałam tak i podziwiałam piękne widoki naprzeciwko mnie, kiedy poczułam ręce na moim brzuchu.

-hej słonko.- powiedział mężczyzna, był to Niall.

Odwróciłam się w jego stronę.
-co chcesz?- zapytałam.
Wczoraj na mnie krzyczał a dzisiaj udaje ze nic sie nie stało.

-ktoś tu chyba wstał lewą nogą- zaśmiał się.

Uśmiechnęłam się do niego wrednie odpychając go od siebie.
Weszłam do swojego pokoju, skierowałam się odrazu do garderoby.
Dzisiaj zdecydowałam się na pudrową spódniczkę, biały crop top, szary sweterek i białe conversy.
Poszłam do łazienki, nałożyłam na siebie ubrania, umyłam zęby poczym opuściłam pomieszczenie.
Usiadłam przed toaletką i zaczęłam się malować.
Włosy zostawiłam rozpuszczone i byłam juz gotowa.

Była piękna pogoda wiec zdecydowałam się isc na dłuższy spacer ze Śnieżka.

-chodź mała.- wzięłam psa na ręce i kiedy chciałam wyjsć z mojego pokoju Niall mnie zatrzymał.

-gdzie idziesz?- odwróciłam sie do niego i zasmialam się.
-co cie to obchodzi?- zapytałam, nie dostałam odpowiedzi, podszedł do mnie i kiedy chciał mnie przytulić odsunęłam się.
-daruj sobie Niall.- powiedziałam i zeszłam na dół.

Założyłam smycz Śnieżce i sobie moje białe conversy i opuściłam dom.

Chodzialam juz tak jakies 30minut.
Weszłam w nie dłuży lasek, szlam po dróżce, nagle Śnieżka zaczęła mnie ciągnąć w inną strone.
Nie miałam zbydtnio siły zeby ja przyciągnąć do siebie. Dlatego tez byłam zmuszona isc za nia.

-Śnieżka, wracaj tu.- powiedziałam do psa ktory nadal mnie ciągnął.

Nagle ujrzałam piękny ocean.

-jezuniu, jak tu pięknie.-powiedziałam sama do siebie.

Chodziłam po wilgotnym piasku razem z moim pieskiem.
Kiedy poszłam troche dalej zauważyłam most (tak to można nazwać).
Poszłam aż na sam koniec, było tam naprawdę pięknie.
Zero ludzi, tylko ja i Śnieżka, dziwiłam sie bo tam było naprawdę zajebiscie.
Usiadłam sobie, zdjęłam conversy i zamoczylam nogi w wodzie.
Fajnie sie tam siedziało. Myślałam o wszystkich problemach w spokoju.

Myślałam o wszystkim.
O moim ojcu ktory zaczął sie znowu mna interesować. Nachodzi mnie i pisze esemesy typu "hej córeczko, musimy sie wkoncu spotkać". W dupie mam to czy on chce czy nie, ja nie chce i to wystarczy.

Myslam tez o moich urodzinach.
Gdzie je wyprawie, kogo zaproszę, co będziemy robic.
Juz sie nie moge doczekać, wtedy bede sie starać o mieszkanie i bede miała święty spokój.

I nie mogło zabraknąć myśli i Niall'u. Chciałam o nim zapomnieć ale nie dało rady. Za bardzo go kocham. Jak sie wyprowadzę to jak najdalej od niego. Chce o nim zapomnieć, nie bedzie to łatwe ale sie bede starać.

Siedziałam tam jeszcze z 2 godziny.
-Dziekuje Sniezko, znalazłaś mi miejsce w którym moge sobie spokojnie posiedzieć.- zasmialam sie wstając i biorąc szczeniaczka na ręce.

Bym mogła tam siedziec dluzej ale juz sie ściemniało a ja nie chciałam sama wracać przez ten las.

Cały dzień spędziłam na dworze ze Śnieżka. Byl to miły dzień.

**
Po 20 minutach byłam juz w domu. Nie zwracając uwagi na Niall'a ktory siedział w kuchni, nasypałam Śnieżce karmę do miski. Sobie zrobiłam kanapkę z nutella i kiedy chciałam juz isc do swojego pokoju ktoś mnie zatrzymał, a tym kims był Niall.

Złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął w swoją stronę, tak ze wylądowałam na jego kolanach.

-zostaw mnie Niall.- powiedziałam wkurzona.

-gdzie byłaś?- zapytał.
-co cie to obchodzi.
-to mnie obchodzi, chce wiedzieć gdzie byłaś.
-w lesie.
-z kim?- zapytał wkurzony.
-sama, a z kim miałam być. Bałam ze Śnieżka.
-porąbało cię? Sama po lesie?
-tak.- odpowiedziałam i chciałam wstać ale ten znów mi przeszkodził.
-więcej tak nie rób.
-nie jestes moim ojcem, bede robiła co mi sie podoba.- prychnelam.

Nie dostałam odpowiedzi, dostałam namiętnie pocałowała przez tego pacana.
Nie chciałam sie z nim całować ale tez nie potrafiłam sie od niego oderwać.

-przepraszam za wszystko kochanie.- powiedział, postawił mnie na podłogę i poszedł na gore.

Mam nadzieje ze sie podoba.
Jak juz mówiłam nie mam zbytnio weny, wiec takie nudne bada.
Przepraszam ❤️

Kocham was !!
Papaxx

Dom DzieckaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz