1.

1.2K 178 22
                                    

Niall nie przepadał za tymi wszystkimi wykwintnymi i drogimi restauracjami. Głównie dlatego, że wymagano tu formalnych strojów, a jedzenie podawano w tak małych porcjach, że nigdy się nimi nie najadał. Tym razem uległ jednak namowom swoich przyjaciół, Louisa i Harry'ego i zgodził się na wyjście do jednego z lepszych lokali w Londynie. W taki właśnie sposób, trzej chłopcy mieli zamiar uczcić zdanie egzaminów. I choć bardzo kochał swoich przyjaciół, to tego wieczora nie mógł zaliczyć do udanych. Siedział w miejscu, zdecydowanie za drogim, jak na studenckie standardy, w niewygodnym garniturze, za jedyną rozrywkę mając przypatrywanie się swoim przyjaciołom. Lou i Harry co chwilę pochylali się ku sobie, szepcząc sobie czułe słówka czy wymieniając pocałunki. Było to naprawdę słodkie, ale jednocześnie sprawiało, że blondyn zaczynał czuć się niepotrzebny.

Z cichym westchnieniem powiódł spojrzeniem po niemal pełnej sali. Ludzie, w większości starsi od nich, spotykali się tu na biznesowych kolacjach albo romantycznych wieczorach z ukochanymi. Więc co on tu robił?

- Proszę, jeszcze pięć minut. - usłyszał nagle po swojej lewej stronie - Coś musiało się stać, ale moja randka na pewno tu dotrze. Proszę tylko o pięć minut. Potem sobie pójdę.

Niall rozejrzał się i zauważył, że głos ten należał do bardzo przystojnego chłopaka, siedzącego dwa stoliki dalej. Miał ciemną karnację i starannie ułożone czarne włosy. Krótki zarost tylko dodawał mu atrakcyjności.

Zanim blondyn zorientował się co robi, już wstawał od stołu, rzucił przyjaciołom, krótkie “przepraszam” i zbliżył się do bruneta. Stanął obok kelnera, który wciąż próbował zmusić nieznajomego do zwolnienia stolika.

- Bardzo przepraszam za spóźnienie. Czy jest jakiś problem? - zapytał, uśmiechając się lekko w kierunku kelnera.

Obaj mężczyźni spojrzeli na niego zdziwieni. Kelner wyprostował się i odchrząknął lekko.

- Nie, proszę pana. Wszystko w porządku. Zaraz podam panu menu.

Niall pokiwał głową i usiadł przy stoliku. Brunet tymczasem wciąż wpatrywał się w niego pytającym wzrokiem. Kilkakrotnie otworzył i zamknął usta, po czym zmarszczył brwi i czekał na jakieś wyjaśnienia.

- Cześć. - przywitał się Niall, szczerząc zęby w uśmiechu.

- Cz-cześć? - odparł z wahaniem nieznajomy - Co właściwie…

- Przez przypadek usłyszałem, że masz jakiś problem. Postanowiłem pomóc. Poczekam z tobą dopóki twoja prawdziwa randka się nie pojawi.

- Och. Cóż, dziękuję. - uśmiechnął się brunet.

Blondyn przez kilka sekund wpatrywał się w czekoladowe tęczówki chłopaka i z pewnym opóźnieniem stwierdził, że powinien coś powiedzieć.

- Niall - wyciągnął rękę w kierunku Mulata.

- Jestem Zayn. - jego dłoń była ciepła i o wiele większa od tej blondyna.

Przez kilka chwil nie odzywali się do siebie słowem, nie wiedząc jak zacząć rozmowę. Zamiast tego schowali się za swoimi menu, co jakiś czas posyłając sobie ukradkowe spojrzenia.

- Więc… Ty przypadkiem nie przyszedłeś tu z kimś?

- Tak, ale moi przyjaciele i tak są zajęci sobą - zerknął przez ramię na stolik Harry'ego i Louisa. Harry posłał mu pytające spojrzenie, ale Niall tylko wzruszył ramionami i uśmiechnął się lekko. - Zakochani potrafią być czasem naprawdę irytujący.

- Co racja, to racja. - zaśmiał się Zayn, po czym dodał już mniej radosnym głosem - Zwłaszcza, kiedy twoja randka wystawia cię do wiatru…

Your DateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz