06

12.3K 710 70
                                    

Zeszliśmy na dół dopiero po dobrej godzinie, jak nie dłużej, którą po wymienieniu kilku zdań, spędziliśmy na całowaniu i przytulaniu. Byłam niewiarygodnie, super, ekstra, mega szczęśliwa! I nikt mi tego nie zepsuje! Miałam ochotę piszczeć i skakać, ale się powstrzymywałam. Na razie.

- Jesteście, wreszcie – rzuciła Leen, podnosząc głowę z ramienia Caluma, po czym spojrzała na nas. – Masz bardzo spierzchnięte usta siostrzyczko, Mike również, ciekawe dlaczego? To zapewne od tej zawziętej rozmowy, co? - uśmiechnęła się złośliwie.

- Odczep się – burknęłam siadając w rogu sofy i podciągając na nią nogi. Była wielka i kształtem przypominała literę U. Z ich ilością znajomych, nie dziwię się. To bardziej korzystne niż zwykła mała sofa i dwa fotele, na której by się nie pomieścili. Zresztą, ten salon jest ogromny.

- Bez przeklinania? – zaśmiał się Mike, który usiadł między mną, a blondynką, ale odległość między nami była zdecydowanie mniejsza. W zasadzie moje stopy stykały się z jego udem.

- Ma być grzeczna, skoro chce tu zostać – odpowiedziała Aileen.

- Zostać? – spojrzał na mnie.

- Ten fakt chyba pominęła – usłyszałam Caluma. – O ile w ogóle rozmawiali – zaśmiał się.

- Przenoszę się tutaj do szkoły – wyjaśniłam. – Rodzice się zgodzili.

- Oh, okay.

- Macie jakieś plany na jutro? – usłyszałam Mike'a. Posłałam mu pytające spojrzenie i wychyliłam się trochę zza niego spoglądając na siostrę, która chwilowo patrzyła na bruneta, a później przeniosła wzrok w naszą stronę.

- Nie, dlaczego pytasz?

- Więc jedziemy do Disneylandu – spojrzałam na niego wielkimi oczami.

- Naprawdę? – miałam ochotę pisnąć. Uśmiechnął się do mnie i spojrzał na pozostałą dwójkę.

- Okay – Cal wzruszył ramionami.

- Może być zabawnie – dodała Leen. - Byliśmy tam tylko raz.

- Tak! – pisnęłam i chwilę później przytuliłam się do chłopaka.

- Wiem, że zawsze chciałaś tam pojechać – usłyszałam.

- Jedziemy tam jako przykrywka, prawda? – zaśmiał się brunet.

- Żebyś wiedział – skomentowała blondynka.

- Dziękuje, dziękuję, dziękuję – moje usta znalazły się na jego policzku. – Dziękuję.

- Może jednak zostaniemy w domu? – spojrzałam nasiostrę z wyrzutem, na co ta roześmiała się głośno.






Wiem, powinnam pisać coś innego (i tak nie będziecie narzekać xD) ale napisałam ten rozdział i zbliżam się do końca rozdziału na ILWH so... macie :D

Mivi idzie na "randkę"!!!

Lov U♥

Tell me I'm the one • M.COpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz