*to Haruka*
Szedłem leniwie do szkoły z nadzieją na zdążenie choćby na drugą lekcję, gdy nagle coś, a raczej ktoś, na mnie wpadł. Runęliśmy razem na ziemię (na szczęście na miękką trawę - chociaż tyle dobrego w tym zajściu). Gdy już się otrząsnąłem po upadku, zorientowałem się kto na mnie wpadł - był to najpopularniejszy chłopak w całej szkole, Haruka. Rozejrzałem się czy nikt tego nie widział, po czym usłyszałem jego głos.
-Przepraszam, nic ci nie jest? - popatrzyłem się tylko gniewnie nic nie mówiąc. Nagle odezwał się.
-Ej, ty jesteś z mojej klasy, co nie? Co tu robisz? Powinieneś być na lekcji.
-Ty też. - odezwałem się wreszcie.
-Zaspałem i się spóźniłem. Ale co ty tu robisz?
-Spaceruję.
-No to koniec spaceru, czas do szkoły. -wstając pociągnął mnie za rękę i zaczął biec.
-Ej, co ty robisz?
-Zabieram cię do szkoły, to chyba jasne.
-Co? Nie wyraziłem na to zgody.
-Nie potrzebuję jej.
Po kilku minutach ciągłego biegu dotarliśmy do szkoły. Wbiegliśmy zdyszani do klasy 30 minut po dzwonku na pierwszą lekcję. Nagle poczułem wzrok całej klasy na sobie. No tak on, dalej trzymał mnie za rękę. Jednym gwałtownym ruchem wyrwałem się i pobiegłem do ławki na końcu klasy pod oknem. Mieliśmy szczęście, że nauczycielka na chwilę obecną wyszła z klasy. Na przerwie Haruka podszedł do mnie i zaczął rozmowę.
-Mieliśmy szczęście, co nie?
-Ta... Czy mógłbyś łaskawie iść stąd i przestać się do mnie odzywać? - powiedziałem ozięble.
-Dlaczego?
-Po prostu mnie wkurzasz.
-Rozumiem... W takim razie będę z tobą rozmawiał częściej.
O mój boże, to tragedia. Mój ostatni rok w gimnazjum miał być cichy i spokojny, a on to psuje. Ratunku!
Gdy ktoś zawołał Harukę, podeszły do mnie 3 dziewczyny. Domyślałem się czego chciały - pewnie okrzyczeć mnie za to, że dotknąłem ich Haruki. I tak się stało - zaciągnęły mnie na dach szkoły. Wtedy usłyszałem ich skargi, że nie jestem godny choćby nawet patrzeć na Harukę. Miałem łzy w oczach, gdy nagle na dach wpadł Haru. Podbiegł do mnie i przetarł mi oczy przytulając do siebie.
Miałem mętlik w głowie. Dlaczego on mi pomaga? Co będzie z tego miał?
Dziewczyny stały zdziwione. Wtedy Haru wziął mnie na ręce jak księżniczkę i zszedł z dachu.
-Ej, czekaj! Co ty robisz?!
-Zabieram cię!
-Dlaczego?
-Bo płaczesz.
-Puść mnie!
I wtedy nagle poczułem, że spadamy ze schodów. Niefortunnie wylądowaliśmy w najdziwniejszej pozycji jakiej tylko było można. Jego twarz znajdowała się tylko kilka centymetrów od mojej. Czułem na ustach jego oddech. Nasze spojrzenia wymieniły się, a moją twarz zalał duży rumieniec. Nagle zauważyłem, że twarz chłopaka zbliża się do mojej.
-Haruka? Co ty robisz?
-Ja po prostu...
-Aaa! Haruka-senpai, co ty robisz tu z tą miernotą?! - krzyknęła jedna z jego fanek.
-Hę? Miernotą?!
Zerwałem się i uciekłem jak najszybciej mogłem, ale to na nic. Jestem słaby z W-F'u, więc Haruka z łatwością mnie dogonił, lecz ja zdołałem się ukryć w toalecie.
-Ren, wiem, że tam jesteś. Wyjdź, proszę.
-Nie.
-Dlaczego?
-Nie wiem co mi zrobisz.
-Ja... przepraszam za to. Po prostu wtedy... miałem taką wielką ochotę cię pocałować... i... ja... ja ...
Moją twarz znowu oblał potężny rumieniec. Wtedy on wykorzystał chwilę załamania i wszedł do kabiny. Złapał mnie za nadgarstki, oparł o ścianę i wbił się w moje usta. To było naprawdę przyjemne. Nogi się podemną ugięły i spadłem prosto na jego kolano. Chłopak całował zawzięcie, dopóki mu się w pełni nie oddałem.
Wydaje mi się, że to był największy błąd, jaki w życiu popełniłem...
CZYTASZ
Zauważony [Yaoi]
Teen FictionWyobraźcie sobie, że wasz ideał chłopaka biegnie spóźniony na lekcje przez park, w którym wy leniwie idziecie z nadzieją dotarcia chociażby na drugą lekcję, po czym w nieoczekiwany sposób wpadacie na siebie i tak właśnie łączą się wasze losy. Dokład...