-Co?- wykrzyknąłem.- Więc to jest Twój chłopak.- wskazałem na psa.
-No tak. Co w tym złego, że go tak nazwałam.- zapytała, a ja wybuchnąłem śmiechem.
-Nie.- powiedziałem nie przestając się śmiać.- Po prostu zastanawiałem się, dlaczego mieli by nie wpuścić Twojego chłopaka do restauracji jeszcze za nim się dowiedziałem, że to pies.
-Przecież pisałam Ci, że idę z nim do weterynarza.- powiedziała i się uśmiechnęła. Szkoda, że nie mogłem jej zrobić wtedy zdjęcia.
-No wiesz...- dramatyczna pauza.- To nie było zbyt jasne.
-Przecież mówiłam, że ja zawsze będę sama. Chyba, że sobie pomożemy.
-Po co chciałeś się spotkać?- zapytała dziewczyna zasiadając przy stoliku znajdującym się poza barem.
-Po prostu nie miałem co ze sobą zrobić.- jak to zabrzmiało.- Chłopak mojej siostry chce się jej oświadczyć, a ja nie chcę im przeszkadzać.- opowiedziałem.
Wtedy przyszła kelnerka i przyjęła zamówienie.
-A co o tym sądzisz?- zapytała, gdy kelnerka odeszła.- W sensie, że Twoja siostra weźmie ślub z tym całym...- Nie mówiłeś jej.
-Łukaszem.- pokiwała głową.- Nic. Co mam o tym myśleć? To jej życie. Cieszę się jej szczęściem.
Rozmawialiśmy chwilę o mojej siostrze. Znów przerwała nam kelnerka, która doniosła zamówienia. Potem rozmawialiśmy o Łukaszu, a potem? Potem wpadłem...
-To która to?- zapytała. A ja udając głupiego powiedziałem:
-W jakim sensie?
-No która to dziewczyna?- poczułem, że chyba się zacząłem pocić. O kurcze nie w mojej ulubionej koszulce.
-Czy to ważne?- odpowiedziałem pytaniem na pytanie.
-Nie chcesz o tym mówić?- zapytała, a ja tylko pokiwałem twierdząco głową.
-I tak nigdy z nią nie będę, więc po co o niej mówić?- zapytałem.
-Mam tak samo.- odpowiedziała i spuściła głowę.
Milczeliśmy przez chwilę jedząc to co zamówiliśmy, czyli naleśniki.
-Będę musiał zacząć się ciąć.- zażartowałem, a dziewczyna o mało się nie zakrztusiła. Podałem jej szybko wodę.
-Ani mi się waż!- zagroziła z powagą wymalowaną na twarzy.- To uzależnia.
-Ale pomaga?- zapytałem tak jakby już na poważnie. Może serio warto by było spróbować.
-Do pewnego czasu tak. Potem już tylko się wydaje, że to za mało.- powiedziała, a łza pociekła jej po policzku.- Może faktycznie warto będzie do tego wrócić...- powiedziała prawie niesłyszalnie do siebie. Ale ja to słyszałem. Słyszałem i zacząłem się martwić. Patrzyłem na siedzącą ze spuszczoną głową dziewczynę. Ta podwinęła rękaw bluzki i zaczęła się dotykać po bliznach...
-Naprawdę tego chcesz?- zapytałem niepewnie.- Myślisz, że to pomoże Ci uporać się z problemami?
-Pewnie nie, ale znam jeden sposób. - złapała mnie za rękę. Spuściła psa ze smyczy i poszliśmy w kierunku jej domu. Dlaczego zostawiła psa? W sumie mogę zapytać.
-A co z Twoim chłopakiem?
-Wróci.- upewniła mnie.
Ciągła mnie tak przez cały park. Ludzie się gapili, ale jakoś się tym nie przejmowałem. Zastanawiało mnie co siedzi w głowie tej dziewczyny.- Też sobie nie radzisz z problemami?- zapytała nadal ciągnąc mnie za sobą.
-Ja nie radzę sobie z życiem.- odpowiedziałem niepewnie.
-To potniemy się razem.
CZYTASZ
Ja Cię Nie Opuszczę!
RandomHistoria chłopaka, który targany emocjami próbuje popełnić samobójstwo. Po nieudanej próbie samobójczej przenosi się do nowej szkoły, gdzie poznaje dziewczynę, która chce mu pomóc zapomnieć o przeszłości. Nie radząc sobie jednak z własnymi problem...