Liam
- Jest 18:26. Robimy coś, czy siedzimy w domu, czy co? - Angelica pyta, chodząc w kółko po pokoju.
- Może leci coś ciekawego w kinie? - proponuję, a sądząc po jej uradowanym wyrazie twarzy zgaduję, że pomysł się podoba.
- A niewiem, możemy sprawdzić.
Angelica wyciąga telefon, by sprawdzić repertuar, a gdy już go przeglądamy, widzę coś idealnego.
- Gwiezdne wojny! - wykrzykuję.
- Cooooo - patrzy na mnie dziwnym wzrokiem. - Dlaczego akurat ten film?
- A dlaczego nie?! To jest świetne!
- Pragnę ci przypomnieć, że sam powiedziałeś, że dziś to ja wybieram co robimy - patrzy na mnie z satysfakcją, ale ja się nie zamierzam poddać tak łatwo. Ona mnie dziś dość wymęczyła (co nie znaczy, że nie było super).
- A masz jakiś lepszy pomysł? - teraz to ja patrzę na nią zwycięsko, gdy macha przecząco głową. Wygrałem. - A więc, seans na którą godzinę? Zdążymy na 19:15?
- Myślę, że tak. Jak już zaczniemy się zbierać to tak.
Chwilę pózniej już siedzimy w moim aucie.
W połowie drogi do kina, Angelica, sądząc po jej minie, coś sobie uświadamia.
- Bo wiesz... Chyba musisz mi coś opowiedzieć przed filmem.
- Nie rozumiem? - patrzę na nią zdezorientowany.
- No bo ja oglądałam tylko trzecią część - wyznaje.
- Ahh, no dobrze.
Opowiadam jej w skrócie treść wszystkich sześciu części, aż w końcu dojeżdżamy i parkujemy przed kinem.
- Cholera, jest już 19:08, a chcemy jeszcze kupić popcorn, tak?
- No jasne! Co to za kino bez popcornu?! - uśmiecha się, po czym szybko wychodzimy z auta.
- Jak chcemy zdążyć to chyba musimy trochę przyśpieszyć, mała - mówię do niej, prawie biegnąc.
- Mała powiadasz? I czy ty sugerujesz, że nas spowalniam? - rzuca mi ostre spojrzenie, co odbieram jako wyzwanie.
- Tak, mała. Może chcesz się pościgać?
- Dobra, gwarantuję ci że wygram. Zaczynamy zaa, trzyy... start!
Brązowowłosa rusza, a ja za nią. Tak chce się bawić? Co za podstępna kobieta!
Wbiegając po schodach, dalej kawałeczek za nią, moją uwagę przykuwa widok zwinnie poruszającej się Angelici. Podobnie było na korcie tenisowym i na rolkach. Po prostu nie da się od niej odciągnąć wzroku!
Gdy spostrzegam, że jestem coraz bardziej w tyle, mocno przyśpieszam, aż w końcu ją wyprzedzam. Stając w kolejce cieszę się jak głupi.
- Ha! Chociaż w czymś jestem lepszy! - jestem dumny ze swojej wygranej.
- Tak tak, Liam. Wszyscy wiedzą że jesteś super, ale chyba po drodze mózg ci wypadł, bo stanąłeś w kolejce do damskiej toalety, a nie do kasy.
Zdezorientowany oglądam się wokół siebie i z zażenowaniem stwierdzam, że Angelica ma rację. W związku z tym, jak najszybciej zmieniam kolejkę, na tą piętnaście metrów dalej.
- Możemy więc uznać że ja wygrałam? - teatralnie trzepocze rzęsami, a mi nie pozostaje nic innego, jak tylko ulec jej urokowi.
- Jesteś okropna - rzucam żartobliwie, a ona udaje naburmuszoną.
CZYTASZ
Internetowa znajomość
RomansAngelica często przesiaduje na Omegle. Pewnego razu trafia na Liama, który pragnie bliżej ją poznać. #1 w Romans (5.03.16)