Lily
... Jestem od ... teraz? Uczennicą PSYCHIATRYKA. Tak, PSYCHIATRYK. Nadal nie mogę uwierzyć, że Klara nie mogła mnie z tąd wywinąć. Mówi się trudno. Chyba? A co gorsze jestem tu z Colem. Nie zgadliscie. Prawda?
Mądra ja. Nie wytłumaczyłam wam jak się tu znalazłam. Wpadłam w depresje po JEGO śmierci. Nawet se kupiłam żyletke. Jakoś ją tu przemyciłam. Dokładnie to ukryłam pare. Jedną w koku. Drugą w rajstopach niestety zauważyli ją. Trzecią w ... no cóż ... w staniku. Czwartą w spodniach którą wykryli. Przynajmniej mam dwie. Idę korytarzem na lekcje o tym jak pokonać anoreksje. Choć dziwnie się czuj. Czułam kogoś wzrok na mnie. Rozejrzałam się. Nic. Dziwne . Słyszę jak ktoś mnie woła. Rozglądam się. Miles. Widzę Mylsa. Jak to możliwe? Przecież on nie żył od... tygodnia. - Lily. Nie uciekaj. Nie krzycz. Uwierz w to co widzisz. Zaraz do ciebie dojdę. - ale... ale on umarł.-Lily unik- uchyliłam się w ostatniej chwili przed ciosem z noża czyli ostatecznym. Usunełam kogoś z nóg. Miał maskę i nóż. No i rękawice. Czyli przewagę. Zaczął się budzić. Na szczęście zdążyłam wziąć mu nóż. Okraczyłam go i zdjełam mu kominiarkę. Cole?! Jak to? Na początku mówił że mnie kocha. Opanuj się. A co z Mylsem?
Zanioslam Cola do kantorka woźnego. Następnie pobiegłam do swojego ,, pokoju". Hello! W końcu to PSYCHIATRYK. Zaczęłam rozmawiać z Mylsem a raczej duchem...
Przepraszam że tyle mnie nie bylo. Zrozumcie. ŚWIĘTA. Tak przy okazji wesołych świąt.
Do Julii P.
Przepraszam że Ci nie napisałam życzeń swiatecznych. Nie mam nic na koncie. Więc moje życzenia:
- fajnego chłopaka
- wspaniałych ocen ( które już masz)
- więcej ... MNIE
- mniej bicia przez siostre XD
- żeby nasza przyjaźń się nie skończyła
- wesołego ALELLUJA XD
- dużo wyświetleń na padzie
- Smacznego Jajka XD ( bez skojarzeń)
Misia
CZYTASZ
Bo Co ??
Teen FictionZadziorna 16 zaczyna pokazywać pazurki najwiekszemu bad boyowi w szkole. Który powoli docenia jej piękno.