poszedłem do drzewa jeszcze raz, ale nie było go. luke siedziałna kocu piknikowym z jedzeniem przyszykowanym dla nas obu.
jedliśmy kanapki i rozmawialiśmy.
"kocham cię, luke"westchnąłem.
pocałował moje czoło i powiedział "też cię kocham,michael" przeplótł swoje palce z moimi. "teraz jesteśmynierozłączni, michael"
pocałowałem nasze złączone dłonie i uśmiechnąłem się.zasypiałem w ramionach luke'a, podczas rozpoczynania się nocy,pomiędzy gałęziami i linami.
YOU ARE READING
muke // the tree
Fanfictionczy chcesz, czy chcesz pod drzewem ukryć się? gdzie zawisł ten który zabił trzech dziwnie już tutaj bywało, nie dziwniej więc by się stało gdybyśmy spotkali się o północy pod wisielców drzewem //pisane...