#11

859 85 31
                                    

Dzisiejszy dzień spędziłam następująco:

Obudziłam się o 9:32. Pamiętam dokładnie, bo do klasy 3-2 chodzi Senpai.

Następnie zjadłam śniadanie i poszłam ubrać się.

Stanęłam przed szafą i otworzyłam ją:

,,Które majtki wybrać?" - pytałam siebie.

Wybrałam te różowe w truskawki.

,,Dzisiaj poznam może lepiej innych uczniów?"

Wyszłam z domu o około 11.

Najpierw przechadzając się po parku dostrzegłam Shimę Shitę ćwiczącą sztuki walk. Obok niej stała Mina Rai.

Podbiegłam do dziewczyn i od razu się z nimi przywitałam. Odwzajemniły mi ,,Cześć!".

Zapytałam o ich samopoczucie po ostatnich zabójstwach.

Mina, jako, że jest bardzo silna, odpowiedziała:

,,Nie ma się czego bać, dopóki jestem tu ja!"

Shima szturchnęła ją lekko łokciem.

,,I oczywiście Budo Masuta!" - dodała po chwili Rai.

Egoistka i tyle...Jej nie trzeba zabijać, kocha Budo, on też, a z nimi nie chcę zadzierać. Masuta jest zbyt masywny, a Miny nawet nie ma gdzie atakować. Zawsze jest z kimś;

Shima stała z boku, cicho jak mysz. Jej też nie tknę, jest nawet fajna, tylko dosyć nieśmiała. Mam wrażenie, że coś ją trapi albo, że ma jakiś problem.

,,Podobno..." - wyszeptała Shita - ,,To tak naprawdę są nauczycielki, ale jeszcze nie wiadomo"

Mina pokręciła głową.

,,A niby czemu miałyby zabijać niewinne osoby? To głupie!"

Czyli nie podejrzewają mnie. I dobrze.

,,W szkole mówią" - zaczęła Shima - ,,Że to nie nauczycielki, tylko roboty, którymi ktoś steruje"

,,Haha! Jasne! A w łazience na trzecim piętrze straszy!" - wydarła się Rai

,,Tam podobno..."

,,Wierzysz w za dużo rzeczy, Shima, dorośnij" - powiedziała Mina

Następnie wstała i sobie poszła. Gadała coś o niej i Budo. Albo jestem ślepa, albo za nią leciały małe, czerwone serduszka;

Shita ukryła twarz w dłoniach.

,,Tak jest od czasu" - powiedziała przez łzy - ,,Kiedy zaczęły się te morderstwa. Ja już nie mogę wytrzymać!

Wykorzystać ją czy nie? Może lepiej nie? Ale w sumie...

Tak dużo pytań i tak mało odpowiedzi;

Shima dalej płakała. Zaczęłam ją pocieszać, co szło mi zaskakująco dobrze. To pewnie przez te majtki w truskawki.

W pewnym momencie dziewczyna położyła się na trawie, zamknęła oczy i powiedziała, żeby jej nie przeszkadzać.

Okej? To było dziwne, ale gdy szok pozdziwieniowy minął, wyciągnęłam komórkę i zrobiłam kilka zdjęć jej majtek. Dobrze, że nie miała kimono.

Wtedy zadzwonił do mnie jakiś numer. Odebrałam, oto nasza rozmowa: (A-Ayano, N-Nieznajomy)

A - Halo?
N - Halo? Aishi-san?
A - Kim jesteś?
N - To ja, ........ (zasięg padł na chwilę) z klasy 3-2.
A - Kto?
N - ..........
A - Słaby zasięg mam, powtórzysz?
N - .....ro
A - T...T...Taro?
T (T-Taro) - Tak, cześć. Wiesz może, co się stało z Miną? Nie przyszła na umówione spotkanie.
A - B...b...była z Sh...shitą w pa...rku.
T - No trudno, dzię~
A - Czekaj!
T - Hmm?
A - T...Taro, ja chcę Ci powiedzieć, że...że...

Zawiesiłam się. Co powiedzieć? Myśl Ayano, myśl...

A - Dzięki za...emmm...tego pendrive'a
T - Pendrive'a? Jakiego?
A - Tego...z...pracą klasową...?
T - Ale my nie jesteśmy w jednej kl...
A - Paaa!!!

Rozłaczyłam się. Pierwsza rozmowa z Taro.

Po tym telefonie pożegnałam się z nieco zdziwioną Shimą i wróciłam do domu. Potem usiadłam przy biurku, no i to napisałam. Za chwilę zrobię sobie kolację i pójdę spać, nie mam nic ciekawego do roboty.

Wysłałam przed chwilą Info-chan prośbę, o przysłanie mi informacji o mnie. I wiecie co?

Reputacja podniosła mi się o 24 pola! Info-chan napisała, że 14 jest od Taro. Od uśmiechania się już bolą mnie policzki.

Ja już kończę
Dobranoc
Ayano

Dziennik AyanoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz