Wczoraj dostałam od Kota śliczną torebkę, tylko...Co miał na myśli mówiąc : " Chciałbym abyś miała ją zawsze przy sobie " ? Czy chciał mnie w ten sposób rozpoznać ? Tak czy siak, ta torebka jest śliczna! Więc...Nie mogę się nią nie pochwalić Alyi ;3 W sumie, jeśli Czarny Kot podarował ją akurat mi, to oznacza że mu na mnie bardzo zależy...
**W SZKOLE**
Założyłam dziś nową torebke z nadzieją, że spodoba się Alyi
- Hey Alya !
- Witaj Mari..WOW ! Śliczna torebka !
- Dziękuje! Dostałam ją od takiego chłopaka...
- Ach tak ? Od kogo ?
- Tajemnica ;)
- Jak chcesz :P
Zadzwonił dzwonek na lekcje, tym razem to nie ja się spóźniłam tylko mój Książe z Bajki....<3
**PO LEKCJI**
Adrien na przerwie rozmawiał z Nino, gdy nagle zobaczył Marinet z torebką, którą wczoraj podarował Biedronce, nie mógł tego tak zostawić...Czy Marinet to Biedronka ?!
- Cześć Marinet ! Masz bardzo ładną torebkę !
- Och, Cześć Adrien, naprawdę Ci się podoba ?
- Tak! Osoba która, Ci ją podarowała ma niezły gust!
- Dziękuje, dostałam ją od kolegi...
- O-od kolegi ?!
- Tak, wczoraj...Coś się stało? Marnie wyglądasz...
**ADRIEN**
Nie mogłem powiedzieć Marinet że jestem Czarnym Kotem, owszem, kiedyś jej powiem ale, nie teraz, nie w tej chwii...
- Ech, N-nie nic jestem poprostu nie wyspany...
- No dobrze, chodź! Zaraz będzie dzwonek!
**MARINET**
Dzisiaj Adrien bardzo dziwnie zareagował, kiedy powiedziałam mu, że torebka jest od kolegi...Teraz oddaliliśmy się od siebie...Czasem myślę, że mogłabym być z Czarnym Kotem...
Po lekcjach wróciłam do domu gdzie czekała na nie Tikki, nie była dziś ze mną w szkole, bo tak słodko spała , że nie chciałam jej budzić...
- Witaj Marinet ! >krzykneła z radością Tikki<
- Cześć Tikki! Przepraszam że nie wziełam cię dziś do szkoły, spałaś tak słodko i...Nie chciałam Cię budzić...
- Nic nie szkodzi! Wyszło na dobre ! Odpoczełam, teraz mam dużo energii i...
Mina Kwami trochę zbladła, pokazała mi mój szkicownik...
- Bo wiesz...Trochę mi się nudziło,więc postanowiłam trochę upiększyć Twój szkicownik...
Przeftem był to zwyły różowy notesik, w skórzanej oprawie, a po upiększeniu przez Tikki wyglądał tak :
Miał mały złoty zameczek, białą konture bluzki i czarno-różowy medal z literą "M"
- Jejku Tikki... DZIĘKUJE!!!
>Mocno przytuliłam moją Kwami<
- Mhmh! Już dosyć bo mnie udusisz !
Kiedy skończyłam podziwiać mój szkicownik, mój NOWY skicownik, nadszedł czas na ratowanie Paryża...
Razem z Czarnym Kotem uwolniłam akumę, szybko poszło...Nie musiałam używać Szczęśliwego Trafu a Kot, Kotaklizmu. Mieliśmy więc więcej czasu dla siebie...
- Kocie, chciałabym podziękować Ci za piękną torebkę! Tak jak prosiłeś noszę ją zawsze przy sobie...A co do tego spotkania mamy czas teraz...
- Tak, wiesz.. Nie musisz się już ukrywać...
- CO ?!
CZYTASZ
Miraculum
FanficJest to ta sama opowieść co na poprzednim koncie, takżę z tym samym tytułem oraz z tymi samymi rozdziałami co wcześniej. Niestety na tamto konto nie mogę się zalogować ponieważ zostało w tajemniczy sposób zablokowane. Tu będzie książka od nowa, ale...