Calum
Wszedłem do szpitala, mijając Luke'a w drzwiach. Nawet się do mnie nie odezwał. Przez chwilę rozważałem nawet opcje pobiegniecia za nim, ale patrząc na to jaką jest wysoką żyrafą - zrezygnowałem.
Wsiadłem do windy, klikając przycisk z numerem dwa, po czym skierowałem się do sali, na której leżał Michael. Chłopak siedział na łóżku, oglądając swoje opatrunki.
- Hej - powiedziałem.
- Hej Cal, gdzie Luke?
Zmarszczyłem brwi zdziwiony tym pytaniem. Dlaczego o niego pyta? Przecież wcześniej mi powiedział, że nie chce go w ogóle widzieć. Wzruszyłem ramionami.
- Luke wyszedł tak szybko, że nawet nie zdążyłem mu powiedzieć cześć - powiedziałem szczerze.
- On... Powiedział mi, że... Że odchodzi, że woli dać sobie że mną spokój.
- Czy nie tego właśnie chciałeś?
- Nie potrafię mu teraz tego wybaczyć, Cal. Jednak nie chcę, aby się ode mnie odwrócił.
- Przecież on musiał tak powiedzieć. Przyjdzie tu jeszcze.
Hemmings nie da sobie z nim spokoju. Taka jego natura, że zdobędzie wszystko, co tylko będzie chciał.
***
skymichael
CZYTASZ
»dispirited | muke ✔️
Fanfic» gdzie zakochany w luke'u michael pomaga mu poderwać dziewczynę » gdzie luke domyśla, że michael coś do niego czuje, ale pozwala mu cierpieć #07 w kategorii opowiadanie 22.04.2016 ©2016 by skymichael