Krawędź życia

41 2 1
                                    


  Stała na krawędzi życia i śmierci.
Stała,a pod nią rozchodziły się widok pięknego ,choć wzburzonego morza,którego fale uderzały o klif.
Stała
Marzyła
Zimny wiatr uderzał w jej ciało. Otaczała jąnie tylko przyroda, ale natłok emocji atakujących jej serce również w tym momencie. Przełożyła rękę do mostka, jedynie czując biecie serca pod nim. Wzięła głęboki wdech. Otrzeźwienie szybko sprawiło poprawę samopoczucia? Czy to wina wyłącznie powietrza? Nie. Za wieloma aspektami życia, kryje się coś więcej, a bez wątpienia ten wyjątkiem nie jest
-Skoczyć czy nie Skoczyć?
Z pozoru decyzja wydaje się prostą,choć jak sam Hamlet zadawał sobie pytanie czy zabić czy też nie,wpawała go w artystyczną inspirację. Błyszczącą niczym gwiazda, lecz jeśli porównać ją do poranka, metaforą zaczyna być dość przesadna.
-Jeśli skoczysz ,już nigdy mnie nie ujrzysz- jego głos zaczął się załamywać- Proszę cię...
Ciemność.... Ciemne włosy jej chłopaka, usta smakujące jej ciało, uśmiech za który można oddać swoje marzenia. Miała to wszystko do czasu... Przyjemność, szczęście zwykle nie trwa długo.Usiadła na ziemi i wyciągnęła notes. Xiumin stał i nie mógł się poruszyć. To było dla niego za dużo.
Zamknęła na sekundę oczy,by zebrać myśli.
Marzycielką będę zawsze, patrząc na jego twarz ,pochłaniam myśli o pragnieniach ,których możliwe że już nie spełnie.
Marzycielką staję się, gdy nie ma go przy mnie.
Jestem marzycielką, myśląc tylko o nim. Nie liczy się nikt inny,tylko on. Dawno nie czułam takiego pragnienia bycia z drugą osobą. Zastanawiam się co robi ,gdy nie jesteśmy razem. Myśli o mnie? Nie wiem jak on ,ale ją umieram z tęsknoty. Ehh... Wystarczy że spojrzy na mnie a czuje się jak w raju. To co przeżywam ,to coś nieopisanego. Stał się moja przystanią, gdy chce poczuć ciepło, bezpieczeństwo. Kocham go ponad życie. Czasem zastanawiam się czy nie oczekuje od niego zbyt wiele. Czy powinnam powstrzymać wylew uczuć? Na pewno wylew łez... Jedyne o czym teraz marzę to zatopić się w jego ramionach
Statki wpływają do portu,morze stało się coraz spokojniejsze. W porównaniu do niej. Nie potrafiła powstrzymać łez. Upływający czas stał się nieznośny.. Każdego dnia obiecywała sobie, że będzie robić wszystko by zapomnieć i żyć dalej, ale to już nie to samo.
Zostawił mnie...samą pośród obcych ludzi. Jeśli tylko istnieje jakaś metoda porozumiewania się na odległość......wykrzyczałabym mu wszystko co myślę, a później przytuliłabym się do niego. Niestety tak się nie da. Ciekawe czy z tą laską jest mu dobrze?
Krzyknęła. Z hukiem zamknęła dziennik, wiedząc że pisanie sprawia jej jeszcze większy ból. Płakała z bezsilności. Myślała że nikt jej nie słyszał. Myliła się . ON ją doskonale słyszał.
Tak bardzo chciała by ją przytulił, był przy niej teraz. Po raz kolejny spojrzała na morze, wykonała tylko jeden ruch. Jedynie co słyszała to cichy chlust. Jej wspomnienia, miłość,tęsknota, zniknęły w toni
-Czas ..... To przekleństwo
Poczuła znajome ręce w talii
-Szczególnie ten spędzony bez ciebie  

Liczę sie ze wam sie spodoba :)

Chciałam bardzo podziękować ze ponad 100 wyświetleń. Bardzo mnie tym motywujecie. Mam nadzieje, że w przyszłości będzie ich więcej

miłoścOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz