✉ hi, dylan o'brien ✔

fourteen

d.berry utworzył grupę dzikie kozy

d.berry: witam misiaczki ;*

badcody: stary jest 3 w nocy

d.berry: nie wazne, bo u Alex jest dzień

badcody: Alex tu jest?

alexx: jestem ;*

dyl91: i ja też ;)

tysey: bry dzień

tysey: dobhranoc?

dyl91: jesteś pijany

badcody: idź do domu Tyler

alexx: o boże nie srajta się tak, nigdy nie byliście pijani?

d.berry: NO WŁAŚNIE HELOŁ

dyl91: ja? nigdy w życiu

tysey: z naukowefo punktu widzefia to nienormalne ze ludzoe pija mleko innefo zwierzecia kiefy mamy sfoje wlasve c nie? Widzielisgdzie kiefys nosorozca pijacego z koziego cyca? Naukowfo poebane

badcody: jak dużo wypiłeś?

tysey: TAK

dyl91: TYLER DO DOMU SPAĆ A SIO

alexx: zluzuj gacie glone

d.berry: KOCHAM CIE ALEX

dyl91: ona ma chłopaka hello

badcody: zerwałeś z britt?? 

alexx: ...

dyl91: ...

tysey: jadłeś kota?

alexx: nazywa się Luke ;)

alexx:

d.berry: pedał

badcody: pedał

tysey: lubie balony

alexx: JESTEŚCIE CHAMSCY

alexx: TO MÓJ PINGWINEK OK?

badcody: żygam tęczą

d.berry: a ja sram

tysey: a ja uciekam bo orzygafem jakas lasie

dyl91: UCIEKAJ DO DOMU

dyl91: NAJLEPIEJ PROSTO DO ŁÓŻKA

alexx: jak ty to przeżywasz *przewraca oczami*

badcody: też się ostatnio zbąbiłeś 

dyl91: nie byłem aż tak pijany -,-

badcody: stary, chciałeś iść do Kevina, żeby nie był sam w domu

alexx: HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAH

alexx: KISE

alexx: WYJE

alexx: UMARŁAM

d.berry: tak XD

d.berry: a potem rzucił telefonem 

d.berry: i zaczął krzyczeć TYLER WYBIERAM CIĘ

dyl91 is offline

d.berry: ups

alexx: HAHAHAHA zawstydził się chłopaczyna

badcody: dobra mi się oczy kleją idą spać

d.berry: to moja sperma misiu ;*

badcody: wykupie ci sesje u psychiatry 

badcody: pa Alex :)

alexx: papa ;)

badcody is offline

d.berry: to ja też idę do napisania pa ;*

alexx: papapa ;*

d.berry is offline

alexx: tyler?

tysey: avada kanapka

alexx: papa ;*

alexx is offline

tysey: widziałaś moją mamę?

tysey is offline

***

Kocham ten rozdział :'))))))