Minął tydzień, potem miesiąc, a teraz już świętujemy naszą rocznicę z Davym. Ten czas niesamowicie szybko minął. Spędziliśmy ze sobą mnóstwo wspaniałych chwil. Czasami się kłóciliśmy, ale to oczywiste. Nigdy jednak nie mieliśmy tak dużych sprzeczek, aby to zmieniło naszą miłość do siebie. Nadal kocham go tak bardzo jak kiedyś, a on mnie.
Dzień naszej rocznicy postanowiliśmy spędzić romantycznie we dwoje w naszym nowym mieszkaniu. Tak, mamy własny dom. Wróciłam do pracy jako kelnerka, a Davy postanowił zatrudnić się jako mechanik i tak to zarobiliśmy na nasz mały apartament. Oczywiście nie obeszłoby się bez pomocy naszych rodziców, zawdzięczamy im naprawdę wiele.
Zapomniałam wspomnieć, że planujemy z Davym dzieci! Bardzo chciałabym mieć synka i córeczkę. Nazwałabym ich Dylan i Lisa.
Mamy też wiele planów na przyszłość. Postanowiłam, że skończę studia na najlepszym uniwersytecie jakim znajdę i wyjdę za mąż za mojego Daviego.
Myślimy również o innych, ponieważ wraz z nim założyliśmy specjalne konto na które po trochu przelewamy pieniądze na akcje charytatywne. Bardzo lubimy pomagać, mimo tego że sami zbyt wiele nie mamy.
Muszę oczywiście wspomnąć, że w szkole nam się dobrze powodzi! Nie mamy już wielu konfliktów. Trzymamy się razem i wspieramy wzajemnie.
Kelvin i Darcy są nadal naszymi najlepszymi przyjaciółmi. Jesteśmy wszyscy w naszej paczce, jak również dziewczyna Kelvina - Joselyn i chłopak Darcy - Lukas. Razem tworzymy chyba najbardziej zgraną grupkę przyjaciół z naszej szkoły.
Haidy i Tanja okazały się być dość nieprzyzwoite i postanowiliśmy się więcej z nimi nie zadawać. Z osobami z dawnej szkoły też nie mam już kontaktu. Tara już dawno do mnie nie pisała, a wydawała się być miła...
Teraz często podróżujemy po świecie, zwiedzamy nowe miejsca. Wreszcie możemy się cieszyć życiem. Davy bardzo mi pomógł w walce z moją depresją, już naprawdę bałam się, że nie wytrzymam więcej i będę musiała skoczyć pod pociąg. Jednak moja rodzina i przyjaciele pomogli mi i zwyciężyłam z chorobą. Jestem już w pełni szczęśliwą osobą.
Naprawdę warto walczyć o swoje marzenia, spełniać je i być zawsze dobrej myśli...
~~~~~
Moi drodzy! Oto takie krótkie podsumowanie całej naszej przygody z Sophie. Bardzo smutno kończyć mi tą książkę, bo liczyłam, że jeszcze trochę sobie popiszę, ale to chyba był najlepszy moment na zakończenie tego opowiadania. Mam nadzieję, że wszystkim się podobało i nikogo nie zawiodłam!
Piszcie swoje uwagi, przemyślenia. Zostawcie po sobie już tą ostatnią gwiazdkę i komentarz, choćby nawet samą kropkę, a to i tak mnie bardzo uszczęśliwi! Tym razem też postaram się odpowiedzieć na każdy Wasz komentarz!
Dziękuję Wam więc za całe wsparcie w pisaniu i do zobaczenia!
CZYTASZ
love, life
Teen FictionŻycie lubi nas zaskakiwać, przez co zdarzają się rzeczy, które chciałoby się wymazać z pamięci... "Są ludzie, którym szczęście mignie tylko na moment, na moment tylko się ukaże po to tylko, by uczynić życie tym smutniejsze i okrutniejsze."