*1*

1 0 0
                                    

Zimny wiatr co raz owiewał moją skórę, co powodowalo dreszcze. Przede mną jeszcze 10 minut drogi do domu. Na cholere było mi iść na tą imprezę.... nie dość że nawet sie nie bawilam fajnie to teraz jeszcze marzne. Patrzyłam sie na moje stopy które co raz przesuwały się do przodu. Już od jakiegoś czasu czuje, ze ktoś za mną jedzie. Perfidnie mnie śledzi. Nie zaprzątałam spobie tym głowy, ponieważ przez to kim był mój ojciec nic mi nie groziło. Ludzie tego pokroju co ten debil za mną zawsze znają mojego ojca co za tym idzie, znają też mnie. Widocznie kretyn nie przyjżał mi się. Jego błąd. Szlam spokojnie, a do domu zostały mi jakieś 3 minuty. Skręciłam w ulicę na której był mój dom. Jest to najmniej zabudowana ulica. Samochód zaczął sie zatrzymywać a idiota ktory w nim siedział wysiadł z niego i zaczął isc za mną. Zatrzymalam sie. Im szybciej zobaczy kim jestem tym szybciej da mi spokoj. Nie odwracalam sie. Czekałam az on do mnie podejdzie. Jednak to sie nie stało, zamiast tego uslyszlam podly smiech
- oh kochanie jestes zbyt pewna siebie.- odwróciłam sie do mezczyzny ktory to powiedzial i usmiechnelam sie do niego kpiąco.
-kochanie? Chyba pomyliles mnie ze swoja dziwką kretynie.- mezczyzna zasmial sie tylko.
-ostra, po tatusiu. Pewnie będą z tobą wieksze problemy niż mi sie wydaje- mezczyzna na oko mial 21-22lata jednak jego glos byl jakby mial wiecej
- problemy to ty masz z glową, jesli chcesz miec je takze z moim ojcem, proszę bardzo, ale ostrzegalam.
-kochanie ja nie potrzebuje twojego pozwolenia. Wydaje ci sie ze twój ojciec jest jakims super bohaterem? Ludzie z tych terenow moze i sie go boją. Ja nie jestem stąd, a do tego zebym sie go bał to jeszcze daleko. Także dla swojego dobra bądź milsza- wkurwilam sie. Bedzie mi tu frajer sie kozaczyl. Chociaz nie powiem, że sie nie wystraszylam.
- nie ty pierwszy mowisz ze sie go nie boisz. Nie bede ci mowila jak tamci skonczyli, bo sam sie o tym przekonasz. Co taki gowniarz  jak ty moze mu zrobic. -zakpilam z niego
-wiesz zaczynasz mnie kochaniutka juz irytowac, dlatego lepiej zamknij ta swoja buzke i wsiadaj do samochodu chyba ze mam ci pomóc. - spojrzalam sie na niego jak na debila.
-chyba cie pojebalo.
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Witam kochani. Oto pierwszy taki krociotki wprowadzjacy rozdzial. Przepraszam za bledy ale jest juz pozno i pisze na telefonie.
Zapraszam na nestepny ktory fodam pewnie jutro. Buziaki

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 13, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

KidnapperOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz