Ktoś: Otwórzcie, wiem, że tam jesteście.
Ja: O kurwa, kto to?
Harry: Nie wiem, czekaj, otworzę.
I wstał, otworzył drzwi, a w nich stał nie kto inny, a sam Christopher. Gdy zobaczył Harrego nie wiedział, o co chodzi, ale to go nie obchodziło. Jednym, szybkim ruchem powalił Harrego na ziemię. Temu zaczęła lecieć z nosa krew. Spojrzałam na Chrisa...
Ja: I co zrobiłeś? Debilu, może mieć złamany nos.
Zaczęłam wydzierać się na Chrisa.
Chris: Jak ty mnie, dziwko, nazwałaś?
Ja: Ładnie.
Chris: Ooo, pożałujesz.
Zbliżył się do mnie, nie wiedziałam co robić, więc odsunęłam się pod samą ścianę. W jego oczach nie było nic, żadnych uczuć. Podszedł do mnie, złapał za rękę i mocno pociągnął do góry. Prawie się wywróciłam, lecz udało mi się złapać pion. Spojrzałam na Harrego, krótko mówiąc, był wkurwiony.
Chris: Jesteś tylko moja, rozumiesz?
Zaczęłam się bać, nigdy taki nie był.
Ja: *a co ty możesz o nim wiedzieć, tępa cipo, skoro znasz go, hm... jakiś miesiąc*
Ja: Chris...ja...
Uderzył mnie. Bolało. Osunęłam się na ziemię i zaczęłam płakać. Poczułam palce na ramieniu, które mną trzęsły.
Chris: Sarah, wstawaj, nie śpij, wstawaj, kurwa, mówię do ciebie, nie patrz się tak na mnie, wstawaj, jedziemy do domu.
Ja: Nie dotykaj mnie- wrzasnęłam, odsuwając się od niego.
Chris: Sarah, coś się stało?
Ja: Nie dotykaj mnie, idę do domu, SAMA!
Chris: A-ale...
Nie słyszałam co mówił, ponieważ wyszłam z pokoju. Zbiegłam szybko na dół i zaczęłam zakładać buty. Nagle oprzytomniałam, przecież Chris o niczym nie wiedział. Jednym, szybkim ruchem zdjęłam buty i pognałam do pokoju, gdzie, miałam nadzieję, znajdował się chłopak.
Wbiegłam do pokoju, gdzie zobaczyłam Chrisa, który...
CZYTASZ
You Never Loved Me, You Just Fucked Me
RomanceTrwa rozprawa sądowa. Romowa z oskarżonym. -Wszystko, co Pan powie, może zostać użyte przeciwko Panu, Panie Christopherze. -Cycki.