*** Marinette***
Marinette wstawaj ! -obudziła mnie Tikki. Z lekko otwartymi oczami spojrzałam na zegarek. Już 7.55 ?
O nie ! Szybko zerwałam się z łóżka i zaczęłam się szykować. Spóźnię sie po raz dziesiąty w tym miesiącu. Wzięłam szybko drugie śniadanie i popędziłam do szkoły. Do klasy postarałam się wejść po cichu żeby pani Bustier nauczycielka francuskiego nie zauważyła mojego spóźnienia. Gdy już byłam prawie w ławce przewróciłam się robiąc hałas.
-Marinette Dupain-Cheng ! Mogę się dowiedzieć co było powodem Twojego spóźnienia ? -zapytała pani Bustier
No jasne przecież powiem jej, że zaspałam bo wczoraj ratowałam Paryż jako Biedronka. Pff przecież to normalne -pomyślałam
-Przepraszam. Zaspałam
-Żeby mi to było ostatni raz ! A teraz siadaj i przepisuj - pani Bustier wskazała na tablicę. Alya jak zawsze się dopytywała czemu się spóźniłam , ale ja tylko przytakiwałam bo patrzałam na mój obiekt westchnień siedzący w ławce przede mną. Na Adriena Agresta. On jest taki cudoooownyyyyyy.
Chwilę potem zadzwonił dzwonek i wszyscy wyszliśmy na przerwę.
-Spóźniła się , a nawet lepiej się nie ubrała - powiedziała głośno Chloe i zaczęły się śmiać. Gdy przechodziłan obok nich Chloe podstawiła nogę i wylądowałam na podłodze.
***Adrien***
Marinette upadła przede mną , więc postanowiłem pomóc jej wstać. Podałem jej rękę i gdy się podniosła zaczęła się jąkać.
-Dz-dziękuję, że Cię podniosłam. To znaczy Ty mnie podniosłeś. -zarumieniła się
-Nie ma sprawy - uśmiechnąłem się, a ona zrobiła się bardziej czerwona. Poszliśmy już wszyscy na fizykę aż raptem rozległ się huk. Korzystając z zamieszania w klasie poszedłem do toalety by móc gdzieś spokojnie się przemienić.
-Plagg wysuwaj pazury !
Już po chwili nie było Adriena. Był superbohater Czarny Kot. Podążyłem w stronę hałasu. Gdy wchodziłem na salę gimnastyczną ktoś na mnie upadł.
-Przepraszam - powiedział dobrze znany mi głos
-Witaj My Lady - ukłoniłem się i pocałowałem jej rękę. Otworzyliśmy drzwi od sali i zobaczyliśmy kobiete ubraną w fioletowy kostium. Jako broń miała flagi, które wyglądały na dość mocne. Przypominała pani Bustier.
***Marinette*
-Akuma dopadła panią Bustier !? -krzyknęliśmy w tym samym momencie z Kotem. Spojrzeliśmy na siebie ze zdziwieniem ale szybko odwróciliśmy się w jej stronę unikając jej flag.
-Kocie rozwal drabiny stojące za nią - szepnęłam do Kocurka, a on nie zwlekając użył na nich Kotaklizmu.
Widząc, że Bustier zajęła się Kotem użyłam Szczęśliwego Trafu.
Wypadła lina. Myśl Marinette. Myśl.
Korzystając z okazji zabawy Kota z Bustier przywiązałam linę do jej paska i kosza do koszykówki.
-Gdzie jest akuma ? -głośno myślałam.
-Może w fladze ! -krzyknął Kot i rzucił mi jedną. Po złamaniu jej wyleciał fioletowo czarny motyl.
-Czas przepędzić złe moce ! Złapałam go i po chwili zamienił się w białego bezbronnego motylka
-Papa miły motylku
Odwiązałam linę od pani Bustier i rzuciłam do góry krzycząc:
-Niezwykła biedronka !
Wszystkie szkody zostały naprawione. Kolejna misja się powiodła
-Zaliczone ! -przybiliśmy z kocurkiem żółwika.

CZYTASZ
Miraculum: Adrienette
FanficAdrien i Marinette są zwykłymi nastolatkami. No może nie takimi zwykłymi... Z pomocą swoich mirakuli zmieniają się w Biedronkę i Czarnego Kota, by ratować swoje miasto i jego mieszkańców.