Miraculum: Adrienette

Prawda wychodzi na jaw...

***Alya***

Pobiegłam za Biedronką. Raptem rozbłysło się światło i przemieniła się. Byłam ciekawa kto to. Podeszłam do niej i złapałam za ramię.
-Proszę nie rób tego - powiedziała cicho odwrócona do mnie tyłem. Było za późno. Już stała ze mną twarzą w twarz. Stałam zamurowana. Zatkało mnie kakało (tak to się pisze? -Aut)
-To T-Ty... - wykrztusiłam z siebie a po jej twarzy zaczęły spływać łzy.
-A-Alya. Proszę nie gniewaj się - spojrzała na mnie ze smutkiem a ja ją przytuliłam. Zobaczyłam na jej twarzy zdziwienie.
-Nie jesteś zła ? - zapytała Mari
-Trochę tak ale cieszę się, że to Ty jesteś Biedronką a nie na przykład Chloe - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się. Mari otarła twarz z łez i pożegnałyśmy się. Poszłam od razu do domu. Dla mnie to było za wiele jak na jeden dzień.
***Marinette***
Wróciłam do domu szczęśliwa. Alya nie zareagowała aż tak źle. Wiedziałam, że jutro czeka mnie milion pytań. Ale na razie zastanawiałam się nad jednym.
-Tikki gdzie jesteś ? - szepnęłam a ona już po chwili była na moim ramieniu.
-Alya wie... - powiedziałam jej sądząc, że zaraz mnie zabije ale jej reakcja była inna.
-Cieszę się Marinette. Alyi można zaufać. To dobra dziewczyna - uśmiechnęła się do mnie
-Tikki jest coś jeszcze. Pamiętasz, że Czarny Kot chciał odkryć kim jestem... Ostatnio zaczęłam myśleć nad tym kim on jest - opowiadałam a Tikki uważnie słuchała-Tikki wiesz kim jest Kot ? - spytałam a ona zrobiła zaskoczoną minę
- Jaa ? C-co Tyy... - schowała się pod kołdrę
-Proszę. Odpowiedz
-Wiem. Ale lepiej żebyś sama się dowiedziała kim jest. - wymamrotała
-I tak zrobię. Odkryję kim on jest.
***Adrien***
Wróciłem zmęczony po akcji z Alyą. Jak się okazało była pod wpływem Akumy przez Chloe. Wracając do moich ostatnich przemyśleń... wiem co nie co o Biedronce. Jutro zapytam się każdej z dziewczyn o kilka rzeczy
i może z odrobiną szczęścia dowiem się kim ona jest.
-Ej ty Romeo obudź się - wymachiwał mi rękoma przed twarzą Plagg a ja wyrwałem się z zamyśleń. Rzuciłem mu ser i poszedłem spać.
***Alya***
Lekcja fizyki dziś szybko minęła. Wreszcie była przerwa. Mogłam powypytwać Mari o kilka rzeczy. Usiadłyśmy na ławce.
-Marinette... - zaczęłam - jak to jest być Biedronką i ratować świat ? - spytałam
-To wspaniałe uczucie. Bycie Biedronką nie zawsze jest łatwe ale nie zamieniłabym tego na nic innego - opowiadała a ja tylko słuchałam z zaciekawieniem - Ale mam dla ciebie małe zadanie. - powiedziała a ja się zdziwiłam. Ona ma dla mnie zadanie ?
-Jakie ? - spytałam
-Nie opuszczaj biedrobloga. Prowadź go dalej. - uśmiechnęła się - to Twoja pasja. Odkryj kim jest Czarny Kot.
-Naprawdę mogę go dalej prowadzić ?
-Czemu nie ? - uścisnęłam ją i zadzwonił dzwonek. Na lekcji ciągle rozmawiałyśmy z Mari o Biedronce i o Czarnym Kocie. Lekcje się skończyły i zaczęłam szperać w torbie w poszukiwaniu telefonu. Nie było go...
O NIE ! Podbiegłam szybko za Mari i złapałam ją.
-Mari... zniknął mi telefon... na nim było nagranie jak ty...- wymamrotałam a Marinette zatkało.
-Musimy go znaleźć ! - krzyknęła i wzięłyśmy się od razu do poszukiwań. Szukałyśmy wszędzie ale po nim nie było ani śladu.
***Marinette***
Co teraz ? Co teraz ? Telefonu Alyi nie było. Jeśli go ktoś znajdzie i zacznie w nim szperać odkryje kim jestem. Musiałyśmy niestety już rozejść się do domów bo szkołe niedługo zamykano. Gdy wróciłam do domu usiadłam i siedziałam wymyślając najgorsze możliwe scenariusze. Wolałam na razie o niczym nie wspominać Tikki.
-Mari coś się stało ? - spytała patrząc na moją mine. Chciałam ją okłamać ale nie potrafiłam.
-No bo... Alya zgubiła telefon , na którym było nagranie jak się przemieniam - powiedziałam. Tikki mnie przytuliła ale wiedziałam , że w głębi duszy jest na mnie zła
-Trzeba odnaleźć jej telefon i trzymać kciuki by nikt nie obejrzał nagrania. -uśmiechnęła się.
----------------------------------------------------------
Podobało się ? Proszę o komentarze i gwiazdki. Kto chce nexta ? :) Jak myślicie czy ktoś więcej pozna tożsamość Biedronki ? Fajnie, że Alya już o wszystkim wie ?