Cierpię na brak weny, a więc rozdział będzie krótki...
-----------------------Siedziałam sobie na kanapie popijając ciepłą herbate i czekając aż Rafał wróci ze sklepu.
Po 20 minutach wreszcie wrócił.
- Lubisz kabanosy? - krzyczy z kuchni.
- Kto nie lubi kabanosów? - odpowiadam kierując się wolnym krokiem w stronę pokoju w którym znajdował się Rafał.
- Ja nie przepadam - mówi chłopak z obrzydzeniem.
- Hah, ale ja zjem z chęcią.
Rafał wyjął z torby kabanosy i mi podał.
- Dzięki - mówię szczerząc się do niego.
Dopiero po zjedzeniu kabanosów i podyskutowaniu z Rafem na temat spania w jednym łóżku, zorientowałam się że dalej jestem w jego koszulce.
- Ekhm... lepiej się przebiorę...
- Nie musisz, w tej koszulce wyglądasz sexy - mówi z rozbawieniem Rafał.
- Bardzo śmieszne - mówię pokazując mu język.
Chłopak nagle pociągną mnie za ręce i upadłam na jego klatkę piersiową.
- Ups... - nie dokańczam zdania bo w tej samej chwili Rafał mnie pocałował, nie wiem czemu oddałam pocałunek, ale czułam że tak właśnie powinno być.
Po chwili zabrakło nam już powietrza a więc oderwaliśmy się od siebie.
- Jesteś cudowna - mówi.
Rumienię się i obciągam koszulkę która się zawinęła do góry pokazując moje majtki w kropki.
Po miło spędzonym czasie z Rafałem ( BD ) , doszłam do wniosku że nie mogę całego życia u niego spędzić.
- Rafał... Chyba nie długo będę musiała się zbierać...
- Czemu? Aż tak u mnie źle?
- Nie... Znaczy.... Nie o to chodzi. Matka mnie zabije... Ale tak podwójnie... I nie mogą tu spędzić chyba całego życia... No nie?
- Ehm.... A ty w ogóle ile masz lat?
- 16... Wiem jak głupio to brzmi... Małolata mieszka z obcym facetem. - mówiąc to wybuchliśmy śmiechem.
- Jestem dla ciebie obcy? - pyta się.
- Mniej więcej... W końcu znamy się tylko jeden dzień...
- Nie zaprzeczam - mówi szczerząc się do mnie.
- A ty ile masz lat? - pytam się podejrzliwie.
- 18, a co?
- Nic nic. Jesteś prawiczkiem?
Zaniemówił. Otwierał usta i je zamykał próbując coś powiedzieć.
- A co? - wreszcie coś wydusił z siebie.
- A niiiiiic... - mówię przeciągając samogłoskę.
- Czy ty coś proponujesz? - pyta się.
- Jaaaa....? Nieeee.... - mówię - a co? Coś chcesz?
Chłopak nagle mnie pocałował, namiętnie i mocno.
Oddałam pocałunek, kładąc dłonie na jego ramionach.
Z moich ust nagle wydobył się głośny jęk, który po minie chłopaka zachęcił go do dalszej. " zabawy ".
Wsunęłam dłonie pod jego koszulkę, a po chwili głaskania go po piersi i badania mięśni brzucha, ściągnełam z niego górną część garderoby.
Rafał nasilił pocałunek, rozpinając guzik moich spodni.
- Ja... Ja nie mogę... - mówię, wiedząc co się święci. - Rafał... Przestań...
-Dlaczego...? Sama tego chciałaś...
Wzdycham i zapinam guzik swoich spodni. Wyszłam z salonu i skierowałam się do łazienki.
W pewnej chwili poczułam wibracje swojego telefonu, który znajdował sie w mojej kieszeni.
Ktoś do mnie dzwonił...
---------------------------
Jesteście ciekawi kto do niej dzwonił?
Szykujcie się na kolejny rozdział...
Pozdrowiam z Grunwaldu!
CZYTASZ
Życie Wiktorii
FantasyKsiążka opowiada o życiu Wiktorii pełnym sekretów i niespodzianek. Musi wybrać pomiędzy dwoma facetami którzy też coś kryją za swoimi przystojnymi twarzyczkami. Czy wybierze mądrze i tego nie porzałuje?