Biegnę przed siebie, nie zatrzymam się teraz. Czarny tunel nie wygląda za przyjaźnie. Chcę stąd wyjść! Jestem już prawie blisko światła. Prawie dobiegam i.....widzę Jiho?!
***
Zerwałam się o piątej nad ranem, cała spocona i rozdygotana. Moje sny coraz bardziej mnie przerażają. To się już robi powoli monotonne. Za każdym razem śnię, albo o jakiś robotach z odstającymi sprężynami, albo o tunelach, z których nie ma wyjścia, a jeśli już jest, to zawsze tam stoi ktoś za kim nie przepadam. Dzisiaj akurat wypadło na Zico. Też coś. Wstałam i ubrałam się w fioletowy sweter oraz porwane dżinsy. Mimo, iż było parę minut po piątej zamierzałam jechać do szkoły autobusem, aby nie budzić mamy. Niech biedaczka odeśpi nieprzespane noce w pracy. Zrobiłam śniadanie i włączyłam telewizor. Oglądałam serial, który niezbyt przypadł mi do gustu. Kolejne romansidło, jakby nie mieli w planach puszczenia serialu pełnego akcji czy morderstw. To szajstwo zajęło mi godzinę. Uczesałam swoje brąz włosy i wyszłam na autobus.***
Podjechałam pod szkołę punkt 7:20. Do godziny ósmej jeszcze tyle czasu, a ja już jestem. Pomyślałam, że pójdę do biblioteki poczytać. Lepsze to, niż siedzenie i nic nie robienie. Idąc przez parking poczułam na sobie czyjś wzrok. Obejrzałam się za siebie, ale nikogo nie zastałam. Chyba mam omamy. Weszłam do szkoły, i miałam już kierować się w stronę biblioteki, kiedy nagle ktoś za mną krzyknął:
-Hej ty! Wracaj tu dziewucho! Gdzie twój mundurek, hym?! -odwracając się spostrzegłam dziewczynę, która na twarzy była zła jak osa. Z samego rana już się drą. Co za ludzie.
-O co chodzi? -zapytałam lekko zdezorientowana.
-Pff, chodzi mi o twój mundurek. No, gdzie go masz?
-Na dole. W szafce. -odpowiedziałam cynicznie. Czego się mnie czepia?
-Ty chyba nawet nie wiesz kim ja jestem moja droga. -uniosła brew czekając na moją odpowiedź. Próbowałam ją sobie przypomnieć, ale nie kojarzyłam jej. Była wysoka i wglądała jak modelka. Miała śliczną twarz, tylko co do charakteru to nie mogę się z tym zgodzić.
-Nie wiem kim jesteś, i chyba nawet nie chcę wiedzieć.
-Haha, jestem przewodniczącą samorządu, więc proszę odnoś się do mnie z szacunkiem! -w tej chwili podniosła głos niepotrzebnie. Przecież nic złego nie zrobiłam nie przebierając się w mudnurek szkolny w domu. Nagle zza jej pleców pojawił się chłopak. Spojrzał się na mnie swoimi brązowymi oczami i uśmiechnął się promiennie.
-Yoong daj już spokój. Jest nowa, zapewne nikt jej nie powiedział, że w mudnurkach przychodzimy prosto do szkoły. No już odpuść jej, jutro napewno go założy w domu. Idź sprawdzić klasy, ja się nią zajmę. -rzekł chłopak do przewodniczącej. Jego melodyjny głos był przyjemny dla uszu. Mogłabym go słuchać godzinami. Kiedy skończył mówić, spojrzał na mnie i ponownie się uśmiechnął.
-Hejo, nazywam się Ukwon. Z tego co widzę nieźle podpadłaś naszej szefowej. -spojrzał na Yoong, która była juz od nas bardzo daleko. - Trochę z niej zrzędliwa kobieta, ale jest naprawdę miła.
-Właśnie widziałam. -oboje zaczeliśmy się śmiać. Powoli nasza rozmowa nabierała sensu. Okazało się, że mamy podobne zainteresowania. Naszą wspólną pogawędkę przerwał nieznajomy chłopak.
-Ukwon widzę, że już zacząłeś flirtować. Cześć, jestem Bbomb, miło mi cię poznać. -ten to dopiero atrakcyjny gość. Czy do tej szkoły chodzą same ciacha? Nie widziałam, jeszcze żadnego brzydkiego chłopaka. Dziewczyny też tu są niczego sobie. Chyba tylko ja będę tą 'brzydką'. W moim wyglądzie nie podobało mi się to, że byłam niska i miałam różnokolorowe oczy. Mam na myśli to, że moim podstawowym kolorem oczu są piwne, ale gdzieniegdzie mam przebłyski zielonego i niebieskiego koloru. Na lewym oku mam plamę o tych dwóch kolorach. Wyrwałam się z moich zamyśleń, i przeprosiłam chłopaków , mówiąc, że muszę jeszcze założyć mundurek. Super, mam chodzić w spódnicy przez cały dzień, lepiej już być nie mogło. Schodząc do szatni miałam nadzieję, że nikogo nie zastanę, jednak myliłam się. O drugi rząd szafek stał oparty Kyung, a przynajmniej tak mi się wydawało, bo jeszcze go zbytnio nie widziałam, tylko z profilu na korytarzu. Podeszłam do swojej szafki, wyjęłam strój. Kiedy zamknęłam drzwiczki, Kyung stał ode mnie 3 cm dalej. Patrzył się na mnie jak duch.
CZYTASZ
TOY
أدب الهواةUczucia są podstawowym funkcjonowaniem każdego człowieka. Jednak, bohaterowie tej opowieści, nie posiadają ich ponieważ są zabawkami. Chłopak, który potrafi czytać w myślach i wykrywać zabawki. Lalki, które posiadają prawdziwe serca, lecz bez emocj...